|
Kroniki Asgun "Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Nie 18:00, 06 Mar 2016 Temat postu: U Lucy [Wszyscy] |
|
|
Otwierasz pokaźne, dębowe drzwi, a następnie wchodzisz do środka i momentalnie czujesz przyjemne ciepło rozchodzące się po całym ciele. Uśmiechasz się, ponieważ właśnie wszedłeś za próg gospody "U Lucy", a jest to z pewnością największa, najgłośniejsza i najsławniejsza z knajp, jakie możesz znaleźć w całym Asgun, a już na pewno w stolicy - Gednir.
Została założona w roku 55 Naszej Ery, kiedy poprzedni lokal został przez przypadek spalony przez jednego z gości. Koleś był Magiem Estasa i po kilku-kilkunastu mocnych piwach chciał pochwalić się przed gośćmi kulą ognia... Finał znacie sami. Wracając do gospody "U Lucy" - to co prawda, tytułowa właścicielka już dawno nie stąpa po tym świecie, tak jednak lokal ma się wciąż wspaniale.
Na lewo widzisz pokaźną ladę, a na ścianie pełen wybór wspaniałych trunków. Na prawo widnieje ogromna izba, w której ludzie przy stołach, oddawali się przyjemnością i rozmowom. Czarnowłosa karczmarka uśmiecha się do ciebie uprzejmie.
///
Zasada 1: W karczmie mogą pisać tylko osoby, które nie biorą obecnie udziału w żadnym scenariuszu.
Zasada 2: Nie musicie oczekiwać na moje odpowiedzi, jeśli np. chcecie coś zamówić, to przejmujecie inicjatywę i piszecie w trybie dokonanym.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Nie 18:10, 06 Mar 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 19:29, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
W tym momencie siedzę gdzieś w rogu z Vethem od co najmniej kilkunastu minut. Jak tylko poczuję się mniej ociężały z objedzenia, pewnie spróbuję znów zagadać do panny, z którą rozmawiałem dzień wcześniej.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Nie 22:40, 06 Mar 2016 Temat postu: |
|
|
Gul, gul, gul, gul.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:26, 14 Kwi 2016 Temat postu: |
|
|
Jestem okropnie zmęczony. Te ćwiczenia w moim pokoju dały mi w kość, a pomyśleć, że takie aktywności to dla mojego ojca bułka z masłem.
Otwieram drzwi do gospody, szybko się rozgladam i podchodzę do baru.
Przy doskonaleniu ciała myślałem tylko o nagrodzie, którą sobie obiecałem. Święta jak dla mnie nalewka z wiśni, teraz będzie moja!
Siadam na stołku przy ladzie i zamawiam trunek. Gdy tylko dostaję się on w zasięg mojej ręki zatapiam usta w napitku. Przecież zasłużyłem, nieprawdaż?
Ten napój kosztuje naprawdę dużo, ale jest warty swojej ceny, w stu procentach.
Gdy przypominam sobie o powinności czytania ksiąg to ręce mi opadają i odechciewa mi się żyć, tym razem stało się nie inaczej.
Zdecydowałem się odrzucić wszystkie myśli, oprócz jednej, a dokładniej tej, o spożywaniu nalewki.
Mimo to nadal mój umsł nawiedzają niedokończone sprawy.
Ostatnio zaniedbałem swój dziennik, ostatni wpis pojawił się... jakieś parę dni temu. Muszę to zmienić, kończę niebiański napój.
Za chwilę wyjdę, no chyba, że coś mnie powstrzyma, chociaż w to wątpie. Znowu rozglądam się po wnętrzu karczmy.
Być może ktoś pamięta mój występ na arenie? Mam nadzieję, że tak. Sława nie jest dla mnie ważna, wolę świadomość, że ktoś to widział i mu się podobało.
Wygląda na to, że nikt mnie nie rozpoznał, albo nie chce do mnie podejść. Szkoda.
Ciekawe co tam u mojego ojca i matki, chyba powinienem ich kiedyś odwiedzić.
O tylu rzeczach zapominam, raz nauka, dwa dziennik, a trzy rodzice.
Po chwili zdecydowałem się na powrót do Zakonu Magii. Rodzicieli mogę odwiedzić jutro, lub pojutrze.
Wychodzę z przybytku i kieruję swe kroki do ów miejsca.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|