Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Obłęd [Trish, Caan, Tines, Til]
Idź do strony 1, 2, 3 ... 20, 21, 22  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Sob 22:39, 02 Sty 2016    Temat postu: Obłęd [Trish, Caan, Tines, Til]

Jest rok 139, dzień 80.
Sytuacja w Asgun robi się coraz bardziej napięta. Bardzo często zdarza się, że wojsko Erebosa łapie zwiadowców Zjednoczonych Miast Północy, którzy kręcą się w okolicach Gednir. Z prasy dowiedzieliście się, że mały oddział ze stolicy – odczarował Kapliczkę Burguna, która leżała w okolicy ruin miasta Mesmer. Z jednej strony to małe zwycięstwo sprawiło, że morale w stolicy się polepszyły, ale z drugiej strony sprowokowało to przeciwników...

Minęły trzy tygodnie od ostatnich ważniejszych wydarzeń w Kronikach. Przez ten czas nie leniuchowaliście, magiczka Trish – tak jak zapowiadała, poświęciła się badaniu czarnych kul. Okazało się to trudniejsze niż sądziłaś, ale bardzo przydałaś się Zakonowi Magii, bo poświęcenie w kapliczce Burguna, sprawiło, że zostałaś uodporniona na klątwę – przynajmniej na jakiś czas. Nauczyłaś się nawet zaklęcia, które może zneutralizować czarną magię kul, sprawiając, że przedmioty te stają się zupełnie bezpieczne i wciąż naładowane magią. Pytanie tylko – jak je wykorzystać? Eksperymentowanie jednak się skończyło, kiedy zostałaś wysłana na kolejną misję i to nie sama. Zakon Magii dowiedział się, że w miasteczku Trenis, położonym na południe od Gednir, zaczynają dziać się niepokojące rzeczy. Zginęło już dwóch drwali, nikt nie wie jak. Tak donosił goniec.

Dnia 80, cała grupka opuściła Zakon Magii. Wędrowałaś z Tinesem, wysokim Paladynem o atletycznej sylwetce. Miał czarne włosy i niebieskie oczy. Był jedną z osób, które były odpowiedzialne za odczarowanie kapliczki. Obok niego wędrował Til – ten mag Burguna miał szare, popielate włosy i był raczej szczupły. Obaj panowie byli młodzi – mieli najwyżej koło dwudziestu lat. Ponieważ Zakon Magii uwzględnił ewentualne kłopoty, przydzielił wam jeszcze jedną osobę. Właśnie zbliżaliście się do bramy miasta Gednir, gdzie czekać miał na was wojownik przysłany z armii Erebosa.

Caan. Stał tam i uśmiechnął się, kiedy zauważył, że się do niego zbliżacie. Był to potężnej postury Rekrut o czarnych zmierzwionych włosach. Caan dowiedział się, że po wykonaniu tego zadania, w końcu przestanie być Rekrutem, a stanie się pełnoprawnym Żołnierzem Armii Erebosa. Po chwili do niego docieracie. Waszym zadaniem jest dotrzeć do miasta Trenis i dowiedzieć się, co stoi za zgonami, oraz powstrzymać tego, który to czyni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 22:54, 02 Sty 2016    Temat postu:

I pomyśleć że to ja czekałem. To na mnie powinni czekać...

-Dawnośmy się nie widzieli... - Z uśmiechem patrzę na czarodziejkę.
Po czym kieruję spojrzenie w stronę mężczyzn.
Jestem Caan. Wyciągam rękę na znak przywitania.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 23:19, 02 Sty 2016    Temat postu:

Wcale nie miałam chęci na tę wyprawę, badania magicznych kul pochłonęły mnie tak, że zdążyłam zapomnieć o całym świecie. Tyle tylko, że gdy wreszcie zaczęliśmy osiągać godne uwagi rezultaty, to jakiś mądrala w Zakonie wymyślił, że mogę się przydać w Trenis. Ciekawe, do czego? Drwali zeżarła pewnie zwyczajna leśna bestia, wysyłanie tam dwójki magów to strata czasu i sił. Dobrze chociaż, że do naszej wyprawy przydzielono Caana - miło będzie mieć przy sobie kogoś znanego i sprawdzonego. Wprawdzie nic nie mam do Tila i Tinesa, ale też niewiele o nich wiem - poza tym, że są młodzi i chyba nieszczególnie zaprawieni w bojach.

- Hej, Caan, cieszę się, że znów będziemy razem pracować. Czy mi się zdaje, czy przez te trzy tygodnie zrobiłeś się jeszcze większy?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 23:21, 02 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 2:08, 03 Sty 2016    Temat postu:

Gdy zbliżaliśmy się do miejsca spotkania z niejakim Caanem,
myślałem o naszej misjii, co się tam stało? lub co mogło się stać.

Gdy wręście dotarliśmy na miejsce spotkania zauważyliśmy Caana Młody rekrut wyglądał na osobę na której można polegać,
potrafiącą mocno przywalić, a i w odpowiedniej chwili ruszyć głową.
Podałem ręke Caanowi i lekko uścisnąłem,
przy tym się szeroko uśmiechnąłem.

,, Mam na imie Til" - Powiedziałem - ,, jest to moja pierwsza "misja" i mam nadzieje że nieostatnia". - Dodałem pół żartem, pół serio.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 13:42, 03 Sty 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:37, 03 Sty 2016    Temat postu:

-No ja też mam taką nadzieję. - Odpowiadając, zaśmiałem się lekko.

Możliwe że troszkę mi przybyło ciała... To pewnie przez to mięcho które pożeram dzień w dzień. - Odpowiadam na zapytanie Trish - Ale spokojnie, przez ostatni czas nie tylko się zajadałem, ale też i trenowałem co nieco .

Odwracając wzrok na paladyna:
A Ciebie jak zwą kolego?
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 22:35, 03 Sty 2016    Temat postu:

Paladyn spojrzał na ciebie z uwagą i odchrząknął - Zwą mnie Tines. Jestem Paladynem, cieszę się, że będziesz z nami współpracował.
Uścisnął ci rękę na powitanie i zwrócił się do Trish
- A więc ruszamy do Trenis, tak? Moje rodzinne strony - zamyślił się.
- Czeka nas wyprawa przez Góry Centralne, powinniśmy uważać.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Nie 22:35, 03 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 23:06, 03 Sty 2016    Temat postu:

Heh, rodzinne strony... Moje poniekąd też, ale nie zamierzam się tym chwalić, w każdym razie jeszcze nie teraz.

- No dobrze, skoro grzeczności mamy już za sobą, to przejdźmy do konkretów. I nie mam na myśli gigantycznej porcji klopsików. - Puszczam oczko do Caana. - Skoro dobrze znasz te okolice, Tines, to chyba przypadnie ci rola przewodnika. Na początek pytanie: czego możemy się spodziewać po drodze?

Zdaje mi się, że jestem nieźle przygotowana, ale zawsze lepiej się upewnić, niż potem płakać, że czegoś pożytecznego się nie zabrało.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 23:22, 03 Sty 2016    Temat postu:

Tines się zamyślił.
- Górskie osy, Drapacze, Burgun wie co jeszcze. No i Orkowie... Tego powinniśmy najbardziej się obawiać.
Uśmiechnął się nieśmiało.
- Ale damy sobie radę. Skoro Rada nas wyznaczyła, to znaczy, że wiedzą co robią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 1:02, 04 Sty 2016    Temat postu:

No cóż, jeśli chodzi o poczynania Rady, to ostatnimi czasy wzbudzają we mnie raczej wątpliwości niż entuzjazm, ale to też zachowam dla siebie.

- Aha, czyli rzec można, że w zasadzie nic nadzwyczajnego. Ruszajmy zatem, skoro mamy coś zdziałać w Trenis, to nie ma sensu tego odwlekać. Wszyscy gotowi?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 2:42, 04 Sty 2016    Temat postu:

-Ruszajmy, na próżno nam czekać. - Odparłem, po czym wolnym krokiem ruszyłem przed się.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 14:19, 04 Sty 2016    Temat postu:

Nie licząc Orków,
nie powinno być tam żadnego stworzenia,
które było by dla nas śmiertelenie niebezpieczne,
Ale i tak uważam że rada powinna wysłać z nami jeszcze jedną osobe.

Na szczęście nie muszę się martwić o to że możemy się zgubić,
ufam Tinesowi i nie tylko jemu, całej naszej grupie.

Chociaż... czy inni mi ufają? - pomyślałem - Czy byli by wstanie,
dać mi jakieś odpowiedzialne zadanie, wiedząc że bym go nie sknocił?


Mam nadzieje, że tak... - odpowiedziałem sobie w myślach
________________________________________________________

Zgadzam się, powinniśmy już iść - powiedziałem lekko zamyślony.

I zacząłem iść za Caanem.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Pon 15:22, 04 Sty 2016    Temat postu:

No i ruszyliście - po raz kolejny opuściliście Gednir w kierunku nieznanej przygody. Przynajmniej większość z was. Til był bardzo niepewny swoim zdolności, Tines odczuwał jakiś niepokój, ale i podekscytowanie tym, że zobaczy swoje rodzinne strony. Trish i Caan wydawali się spokojni.

Wędrowaliście tak koło dwóch godzin, ale już wcześniej zobaczyliście majaczące w oddali Góry Centralne. Nie wiecie wiele o tym miejscu, poza tym, że może skrywać więcej tajemnic, niż mogłoby się wydawać. Słońce znajdowało się najwyżej na niebie, kiedy dotarliście do podnóża gór. Teraz zacznie się wspinaczka, ale ku waszemu szczęściu szlak jest oznakowany i widzicie małą tabliczkę z Napisem
"> Trenis, Senos"


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Pon 15:24, 04 Sty 2016, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 18:12, 04 Sty 2016    Temat postu:

- No i jak tam, panowie, dajecie radę?

Spoglądam znacząco na Tila, odnoszę bowiem wrażenie, że przez lata ślęczenia nad księgami nieco odpuścił dbałość o tężyznę fizyczną. Choć w sumie byłabym mocno zdziwiona, gdyby na tak postawione pytanie odpowiedział przecząco - nie wiedzieć czemu, mężczyźni zupełnie nie potrafią się przyznawać do jakichkolwiek słabości.

- Gdy wejdziemy w góry, nie będzie już czasu na odpoczynek, za to wskazana będzie czujność. Jeśli chcemy chwilę odetchnąć, to właśnie teraz jest na to idealny moment. Hm?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 19:24, 04 Sty 2016    Temat postu:

Wcześniej tłumiłem w sobie całe zmęczenie, aby nikt nie zauważył i
nie uznał że jestem "cieńki", ale nie wytrzymałem.
Musiałem to powiedzieć.

,, Proszę, Dajcie mi chwile... Muszę odpocząć" - powiedziałem
głęboko oddychając.

Gdy się zatrzymałem poczułem jak naprawdę zmęczony byłem,
nogi mi się trzęsły jak z galarety, łapczywie "połykałem" powietrze i
do tego nie potrafiłem wyregulować oddechu.
Droga była długa i męcząca, szczególnie dla mnie,
nie widze aby ktoś z całej grupy był szczególnie zmęczony,
nie wliczając mnie...
Przeklinając siebie w duchu za nie uprawianie jakiś aktywności ruchowych.
Czułem się jak porażka, lecz te uczucia musiałem odstawić na później, będąc "porażką" nie będe wstanie im pomóc gdy będą tej pomocy potrzebować.

Po jakieś chwili, byłem już gotowy do dalszej drogi.

,, Możemy wznowić naszą wędrówkę, odpocząłem wystarczająco" - rzekłem z przekonaniem
_____________________________________________________________

,, Gdy już dotrzemy do naszego celu, porządnie wypoczne." - pomyślałem


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pon 23:31, 04 Sty 2016, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 23:33, 04 Sty 2016    Temat postu:

- Zależy nam na czasie więc udaliśmy się prosto przez góry, ale w drodze powrotnej może zrobimy łuk, tak by przejść tylko początkowy i końcowy fragment po tych mało przyjaznych terenach. - odparł Tines patrząc na mapę Świata Asgun.

"Pewnie i tak nie będziemy mogli zbyt wybierać, ale może to go pocieszy. Byłoby słabo, gdyby już na początku morale grupy zaczęło spadać."
- Skoro nikt nie potrzebuje chwili postoju, to ruszajmy czym prędzej. W razie co postaram się wspomóc, ale to raczej będzie ciężkie, jeżeli okaże się, że ten szlak wywieje nas gdzieś na wąskie dróżki na szczytach. - dodał po chwili i zachęcił gestem do ruszenia w drogę.

\\ Przepraszam, ale miałem problem by dostać się do jakiegoś źródła internetu w sprzyjających okolicznościach do choćby odczytywania postów na forum.
Poza tym mam nadzieję, że tak umieszczone cechy są dostatecznie zauważalne (piszę to publicznie, bo sami gracze też mogliby to ocenić, w szczególności jeżeli mają jakieś rady).
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 0:34, 05 Sty 2016    Temat postu:

,, Brzmi jak dobry plan" - rzekłem,
z lekką nutą radości w głosie z racji takiej,
iż wreście mamy dokładny plan podróży.

Jestem gotowy na dalszą część harówki,
w postaci łażenia po górach a przynajmniej tak mi się wydaje

,, A tak przy okazji Tines, dlaczego zdecydowałeś
się zostać Paladynem?
- Spróbowałem dowiedzieć się czegoś o moich towarzyszach, akurat padło na początkującego wojownika zakonu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 1:26, 05 Sty 2016    Temat postu:

- W skrócie? Moi rodzice byli jednymi z czołowych magów Estasa. Wychowywałem się w atmosferze ciągłej pracy nad nowym zaklęciem, które miało zwiększyć zainteresowanie bojowym wykorzystaniem energii z żywiołu wody. Ponieważ chciałem w jakiś sposób im się zbuntować i jednocześnie nie mogłem zaprzeczyć dziedziczonemu talentowi do magii, więc wybrałem drogę możliwie odległą od nich i jednocześnie połączoną z wykorzystaniem magii. - odpowiedziałem po krótkiej chwili zastanowienia. Były to dość dawne już dla mnie czasy. Wolałem żyć chwilą obecną, co nie zmienia faktu, że łatwo poświęcałem się obronie współtowarzyszy, co raczej świadczyło o przywiązaniu.
- A Ty? Wydaje mi się, że przypominasz mi pewnego kowala. - zapytałem w celu podtrzymania rozmowy zaciekawiony swoim nowym towarzystwem.


\\\ Ponieważ słyszałem skargi, postaram się pisać więcej w pierwszej osobie, ale szczerze powiedziawszy wygodniej mi opisywać niż odgrywać. Mam raczej więcej doświadczenia z formą gdzie dbam o zobrazowanie działań postaci, niż opowiedzenie "co robię".
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 1:42, 05 Sty 2016    Temat postu:

Czy mi się wydaje, czy jak na razie tylko Til zdążył głośno uznać, że tyle wypoczynku mu wystarczy?
Ach, ci paladyni... Jakiż to talent sprawia, że za pomocą jednego zdania potrafią zrobić wrażenie aroganckich, zapatrzonych w siebie dupków... Może mają w tej swojej szkółce jakieś specjalne zajęcia, na których się tego uczą? Przez chwilę korci mnie, aby zapytać o to Tinesa, dochodzę jednak do wniosku, że dla wszystkich będzie lepiej, jeśli również tę myśl zachowam dla siebie.

- Przepraszam, że wam przerywam tę miłą pogawędkę, ale chciałam poinformować, że ja również czuję się na siłach iść dalej. Więc jeśli Caan nie zgłosi protestu, to chyba możemy ruszać w drogę.


\\ @Havroth/Tines: Względem pierwszej osoby to nie była skarga, a prośba. Moja. Bo tak jest naprawdę fajniej, nawet jeśli nie dla Ciebie, to na pewno dla czytających. A cechy swojej postaci najlepiej pokażesz poprzez jej zachowania, wypowiedzi, czy też ewentualnie przemyślenia, a nie przez to, że napiszesz, jaki jesteś.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 2:43, 05 Sty 2016    Temat postu:

Emm... Nie. Czuję się na siłach w sumie.

Wzrokiem próbowałem wyłapać towarzyszy.
Trish już wcześniej zdążyłem troszkę poznać. Tines wydaje się dość popędliwy.
Chyba zależy mu na jak najszybszym wykonaniu zadania. Z jednej strony, to w sumie dobrze.
Til wygląda na zmęczonego, ale wierzę że sobie poradzi.
Choć chyba będzie lepiej jeśli będę szedł ostatni. W razie czego będę asekurował kolegę.
Ale liczę w głębi na to iż nie będzie takich sytuacji.


///
Co do cech, to chyba tylko można je pokazać za pomocą czynów/wypowiedzi. Przynajmniej ja nie znam innych sposobów.
A co do pisania, to nw... Nie mam problemów z odczytywaniem żadnych postów. Choć jestem zdania iż 'pierwsza osoba' pozwala mi bardziej poczuć się bohaterem. No i pisanie o rzeczach które zrobiłem, nie mając pewności czy zrobiłem, dla mnie wydaję się trudniejsze. Ale jak kto woli. Smile


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 2:49, 05 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 15:50, 05 Sty 2016    Temat postu:

Będąc obok Tinesa, próbowałem wznowić naszą rozmowę o swoich pochodzeniach i powodach wstąpienia do Zakonu Magii.

,, Wygląda na to że już się domyśliłeś" - Powiedziałem z szerokim uśmiechem - ,, W rzeczy samej, mój Ojciec jest kowalem. Wykuwa różne rzeczy, od metalowych podków, aż po stalowe topory,
do tej pracy potrzeba dużej siły. Jak widzisz ja niezbyt nadawałem się do tej roboty, a jako iż odkryto we mnie duże umiejętności posługiwania się magią, zostałem magiem Burguna.
Problem z tym, że nie jestem pewny co do swoich umiejętności..."
- ostatnie zdanie powiedziałem nieco ciszej niż resztę.

Przy okazji zacząłem przygotowywania do spinaczki
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 20, 21, 22  Następny
Strona 1 z 22

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin