Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Turniej [Veth, Rinet, Trish, Til, Tines]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 17, 18, 19  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 12:16, 24 Mar 2016    Temat postu:

Przysłuchuję się rozmowie Trish i tego poszukiwacza.
Widocznie znają się jak łyse konie, musieli trochę czasu spędzić ze sobą.
Być może dzięki niej czegoś się o nich dowiem.
Lekko przekręcam głowę i sprawdzam czy ten niespokojny chłop sobie poszedł.
Gdy już nie widzę go w pobliżu podchodzę wolnym krokiem do rozglądającej się czarodziejki:

- Widzę, że znacie się bardzo dobrze. Wiesz może czego mogę się po nim spodziewać?
Mówię z lekkim uśmiechem do magini Estasa.

Wszystkie wskazówki są na wagę złota. Obaj wyglądają na mocnych, ten paladyn i poszukiwacz.
Być może uda mi się coś wyciągnąć od dawnej towarzyszki.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 13:15, 24 Mar 2016    Temat postu:

Oglądam wychodzącego paladyna i poszukiwacza. O ile poszukiwacz wygląda na swego chłopa, to paladyn wygląda jakby coś go od środka usztywniało. Aż mnie ciarki przeszły gdy przeszedł wzrokiem po sali. "Jak jakaś kukła wbita na pal. Bez zbędnych ruchów, tylko tyle ile jest konieczne. Brrr..."
Przechodzę by poznać towarzysza po drodze podchodząc to Trish i Tila.
- Powodzenia. To tylko jeden turniej, więc mam nadzieję, że nie popsują się nasze niedawno powstałe relacje. Zacytuję pewnego wojownika z książki: "Dziś walczymy przeciw sobie, jutro może będziemy walczyć razem".
Mam szczerą nadzieję na to.
- powiedziałem uśmiechając się do dwójki znajomych magów. - Trish? Czy mi się zdaje, czy znasz niemal wszystkich mężczyzn w tej sali? Wiesz może coś o tym Estasie? - zagadnąłem stając bliżej już Trish, by potem podejść do Aluxesa. Staram się co jakiś czas zerknąć na mniej znane mi osoby. Może też się już znają?
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Czw 14:43, 24 Mar 2016    Temat postu:

Kiedy Til i Tines bez przywitania zaczynają konwersację z Trish, Aluxes, który dotychczas stał oparty o ścianę - wyszedł. Magiczka spogląda na Ralpha, wygląda jakby także się zbierał. Jest to szczupły, jasnowłosy mag - na oko trochę starszy od twoich ostatnich towarzyszy. Mniej więcej w wieku Vetha.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Czw 17:58, 24 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 14:56, 24 Mar 2016    Temat postu:

Jedni odchodzą, inni przychodzą... Ralph będzie musiał poczekać.

- Witajcie, panowie, miło was zobaczyć. - Z uśmiechem zwracam się do Tila. - Rinet, hmm... Tak, znamy się, ale nie jestem pewna, czy bardzo dobrze. Jeśli chodzi o walkę, to mogę ci powiedzieć, że choć jest trochę narwany, to potrafi solidnie przypieprzyć. A tak w ogóle to miły chłopak, lubię go.

Odwracam się do Tinesa. Czyżbym słyszała w jego głosie nutkę zazdrości?

- Spokojnie, to tylko turniej, nie traktuj tego osobiście. Ale i nie myśl sobie, że możesz liczyć z mojej strony na taryfę ulgową. - Uśmiecham się słodziutko. - No i tak, większość zgromadzonych znam, ale twojego partnera akurat nie, więc tutaj nic nie pomogę. A może macie ochotę w ramach turniejowych przygotowań wyskoczyć na chwilę do Lucy? Zjemy coś, odrobinkę się napijemy i pogadamy. Hm?


///
Czy mi się zdaje, czy szczupły mag, który cicho siedział w kącie, jeszcze przed chwilą był jasnowłosy?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 14:58, 24 Mar 2016    Temat postu:

Łapię Rineta jeszcze przy wyjściu z Zamku Erebosa.

- Nie wiem jak Ty, ale ja nie wierzę w te zapewnienia o spokoju, nie przypadkiem miasta zostały zamknięte. Powinniśmy być czujni. Poza tym pary są bardzo wyrównane, ale widziałeś kto tam był? Aluxes?! Nie sądzę byśmy mieli szanse na zwycięstwo. Nie sądzę, by...

Urywam na chwilę.

- I przestań martwić się losem towarzyszy, którzy sami wybrali swoje przeznaczenie. Ekipy badawcze nie znalazły nawet ciała w mieście Orków, a Rieux nigdy nie znalazłby kompanów pośród nas. Postąpiliśmy słusznie.

Czekam chwilę, gdyby Rinet miał coś do powiedzenia. Potem planuję spędzić jeszcze jeden spokojny dzień w mieście.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:59, 24 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 15:13, 24 Mar 2016    Temat postu:

Może i masz rację, paladynie. Po prostu żałuję, że nie zdążyliśmy się nawet dobrze poznać.
I fakt, zamknięcie miast przypomina wręcz stan wojenny albo jakąś epidemię, ale poza wzmożoną czujnością chyba niewiele możemy zrobić.

- Wybacz - odpowiadam. - Bądźmy czujni. Być może coś się wydarzy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 15:27, 24 Mar 2016    Temat postu:

- Co do wyjścia, to bardzo chętnie. Nie spodziewam się też od któregokolwiek z was taryfy ulgowej. Postaram się sam też nie wahać w walce, choć te dwa dni na misji w Trenis wspominam z łzą w oku. Przed wyjściem jednak spróbuję złapać tego Aluxesa. To zastanawiające, że tak spokojnie patrzy na to wszystko. powiedziałem patrząc za idącym do wyjścia magiem i zmieniłem kierunek przemieszczania sam przechylając się na nogach w stronę wyjścia.
- Wam też radzę wpierw zapoznanie się z przyszłymi partnerami. Może być całkiem... ciekawie. Kurcze. Już wyszedł. Lecę dowiedzieć się czegoś, bo tak na chwilę przed pojedynkiem raczej głupio się poznawać. - dodałem ruszając za przyszłym kompanem.
" W końcu ktoś inny pomyślał też o wspólnej zabawie w karczmie! Mam nadzieję, że okazja do napicia się w doborowym towarzystwie nie przejdzie mi koło nosa."
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 15:38, 24 Mar 2016    Temat postu:

- Będę u Lucy...

Rzucam na pożegnanie jeszcze raz zawieszając głos. Rinet to jedyna osoba, której bezgranicznie ufam i co ważniejsze - chyba zaczynamy rozumieć pewne rzeczy bez słów.
Poza tym turniej to turniej, nie czas na kurtuazyjne pogawędki, ale są ważniejsze rzeczy, nie chciałbym widzieć jak te piękne, młode czy kobiece buzie rozbijają się o kamienną powierzchnię areny.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 16:14, 24 Mar 2016    Temat postu:

Czyli ten kudłaty chłopaczek potrafi dobrze przyłożyć, ta wiedza mi się przyda.
Ja coś o nim wiem, a on o mnie nie. Mam przewagę informacji, jedyną i słuszną przewagę.
Siłe mięśni da się obejść, nie potrzeba siły, lecz umysłu. Jestem wdzięczny czarodziejce za radę.
Niestety Tines jak się zjawił, tak ulotnił. Mam nadzieję, że szybko do nas dołączy.
Po chwili zwracam się do Trish:

- Dziękuję za radę, a przy okazji ja również pójdę, ale do karczmy, dobrze wiesz czego chętnie się napiję.
Odpowiadam z lekkim uśmieszkiem, drapiąc się po głowie.

Erica może sobie poczekać, podczas turnieju raczej nie będzie czasu na biesiady, a strategię wymyśleć mogę później.
Nalewka wiśniowa sama się nie wypiję.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 16:19, 24 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 16:31, 24 Mar 2016    Temat postu:

- Tylko pamiętaj, że na kacu faktycznie nie będzie szans na zwycięstwo - dodaję z uśmiechem, po czym kiwam na pożegnanie i idę w swoją stronę.
Nie pora na picie, chcę jutro być jak najbardziej sprawny. Dlatego kieruję się raczej w stronę domu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 16:53, 24 Mar 2016    Temat postu:

Uśmiecham się na wspomnienie wesołego wieczoru w karczmie w Trenis i jeszcze weselszego następnego poranka. Til to szczęściarz, nie musi się martwić kacem - wystarczy mu jedno zaklęcie i po sprawie.

- Tak, wiem, i zamierzam ci w towarzyszyć w tej przyjemności. Ale poczekaj chwilę, jeśli możesz, spróbuję się jeszcze dogadać z Ralphem. To nie powinno długo potrwać.

Nie czekając na odpowiedź Tila szybko podchodzę do Ralpha, obawiam się bowiem, że zaraz sobie pójdzie i tyle go będę widziała.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 17:21, 24 Mar 2016    Temat postu:

Zamawiam coś w gospodzie i przysłuchuję się plotkom, to chyba najlepszy sposób na przeczekanie do jutra.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 17:52, 24 Mar 2016    Temat postu:

Wychodząc widzę rozdzielającego się poszukiwacza z paladynem, którego mówca przedstawił jako Vetha Arka z Gednir. Ze zdziwieniem widzę, że tym kto kieruje swe kroki do karczmy nie jest wyglądający na beztroskiego Rinet, ale właśnie sztywny blondyn.
"Może jednak po prostu się mocno wstydzi przy nieznajomych i da się tak na prawdę dogadać?"
Nie myślę jednak długo nad tym i zaczynam rozglądać się za Estasem.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Czw 18:21, 24 Mar 2016    Temat postu:

Rinet nie oddala się zbytnio - nie ma jeszcze swojego własnego domu, więc cały czas mieszka w siedzibie Poszukiwaczy, która znajduje się w Zamku. Można powiedzieć, że przynajmniej będzie mógł dłużej pospać.

Veth udał się do znanej już dobrze gospody. Po tym co udaje ci się usłyszeć, to ludzie nie rozmawiają o niczym innym, jak o turnieju. Zresztą, tak jest co roku. Zauważasz też, że niektórzy nie są zadowoleni tym, że w tym roku turniej okazał się tak krótki. Spędzasz czas zastanawiając się nad zasadami walki. Z tego co wiesz, to nie są one jakieś specjalne. Drużyny tłuką się do utraty przytomności, można używać magii, broni konwencjonalnej. Niektórzy mawiają, że "wszystkie sztuki dozwolone".

Tines wyskakuje na zewnątrz komnaty, ale po Aluxesie nie ma już śladu. Ciężko jest też ci go połapać się w tym całym Zamku. Wcześniej mieszkałeś w Trenis, a pobyt w Gednir raczej kojarzysz z Zakonem, który wszakże znajduje się w wieży.

Til, dowiedziawszy się czegoś o swoim rywalu, także ruszył do gospody, podobnie jak Paladyn Veth. Nalewka wiśniowa go wzywała.

Trish podchodzi za to do jakże jasnowłosego Ralpha. Trochę przestraszony, patrzy w twoją stronę - Witaj.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 18:38, 24 Mar 2016    Temat postu:

Nie widząc maga zagaduję szybko do wychodzącego Tila.
- Widzę, żeś spragniony doznań. Przyłączę się za pozwoleniem od razu do Ciebie, bo po tamtym magu nie ma śladu. - zagaduję podchodząc do szarowłosego młodzieńca. Przechodząc przy wejściu do komnaty nie omieszkam popatrzeć przelotem za magiczką, ale widząc, że ona poszła za moją radą nie zamierzam się tam mieszać, by nie przeszkadzać chociaż im w rozmowie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 19:39, 24 Mar 2016    Temat postu:

Czekałem, czekałem i się nie doczekałem. Widocznie rozmowa z tym Ralphem tak ją zaabsorbowała, że zapomniała o mnie, czy o Tinesie.
A szkoda bo, naprawdę jej towarzystwo jest trudne do zastąpienia. Znudzony stwierdziłem więc,
że nic tu po mnie i poszedłem w stronę karczmy, lecz wychodząc na zewnątrz komnaty zostałem nagle zagadany przez paladyna, obróciłem się:

- Nie doznań, a nalewki wiśniowej. A poza tym dołączyć się do mnie możesz.
Odpowiedziałem z szerokim uśmiechem, patrząc paladynowi w oczy.

W karczmie będzie mi raźniej z towarzystwem.
Po chwili przypomniałem sobie o zawodach i zaczął mi się kłębić w głowie plan potyczki z tym poszukiwaczem i paladynem.
Być może wykorzystam dobrze radę daną przez Trish i spróbujemy podczas walki najpierw zneutralizować tego chłoptasia. Później powinno być już tylko z górki.
Możemy jeszcze pozbawić go bloku, atakując go od boku, dzięki czemu on straci obronę w postaci miecza, a ja uderze w niego swoim magicznym pociskiem. Plan ten może zadziałać.
Pod warunkiem, że nie będzie używał tarczy i tylko jednego miecza.
Chociaż wolałbym przedyskutować to z Ericą, ale to póniej, teraz trunki.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 19:52, 24 Mar 2016    Temat postu:

Ze zdziwieniem patrzę na Ralpha - wygląda, jakby się czegoś bał. Chyba nie mnie? Zresztą mniejsza o to, los nas skazał na siebie i oboje musimy sobie z tym radzić.

- Witaj. - Uśmiecham się leciutko, żeby nie spłoszyć delikatnisia, po czym przechodzę do konkretów. - Wygląda na to, że w jutrzejszym turnieju przyjdzie nam połączyć siły. Nie znamy się, więc jeśli masz chwilę czasu, to może warto by było omówić, co które z nas potrafi i jak w związku z tym rozegramy naszą pierwszą walkę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 20:22, 24 Mar 2016    Temat postu:

Gul, gul, gul, gul.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Czw 21:34, 24 Mar 2016    Temat postu:

Mag Ralph nerwowo rozgląda się pomieszczeniu - Cóż... Jestem początkującym Magiem Burguna, właściwie to niedawno zakończyłem trening. Towarzyszyłem Elissy ostatnio w jednym zadaniu i... rozumiesz. Chyba uznała, że mam potencjał. Nie wiem, nie sądzę, żeby był tak zdolny. Potrafię leczyć rany - no i używać kostury, ma się rozumieć. Nie wiem czy uznasz to za przydatne, ty jesteś Starszym Estasem, na pewno więcej potrafisz ode mnie. Czeka mnie długa droga, zanim dostanę awans. Więc, więc... postaram się ci pomóc...

W tym czasie, Til i Tines ruszają w końcu do Lucy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:47, 24 Mar 2016    Temat postu:

- Świetnie. Myślę, że poczekamy na Trish w karczmie, ale jak się nie ruszy, to sam po nią wyskoczę. W końcu to ona zaproponowała wypad. Powiedz może co tam u Ciebie? Czyżbyś zaczął nieco ćwiczyć ciało? - powiedział idąc do karczmy. Powoli, gdyż miał nadzieję, że Trish ich jednak dogoni.


///
Przeraszam miałem dawno napisane, ale zapomnialem kliknąć i mnie wylogowało.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 21:47, 24 Mar 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 17, 18, 19  Następny
Strona 2 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin