Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Turniej [Veth, Rinet, Trish, Til, Tines]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 17, 18, 19  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Wto 11:30, 12 Kwi 2016    Temat postu:

- Mnie także miło Was spotkać. Choć miałem nadzieję pogadać w nieco innych warunkach...
Odpowiadam, ze zmęczonym uśmiechem spoglądając na leżącego między nami trupa.
- Musimy zabrać stąd Erebosa i Tila - Mówiąc, obserwuję otoczenie, starając się zrozumieć co się właśnie stało.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 11:30, 12 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 12:20, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Opieram się o kolumnę, z nadzieją, że pod moim nikłym ciężarem nie rozpadnie się do końca.

- Może i ledwo, ale żyję, więc nie ma powodów do paniki - odpowiadam Tinesowi i rozglądam się dookoła. - Widzę tu takich, którzy bardziej ode mnie potrzebują pomocy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 13:10, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Rozglądam się już wiedząc o kogo chodzi i szukam kogoś, lub czegoś, co może pomóc w udzieleniu pomocy Tilowi i Erebosowi.
- Przy takich obrażeniach, może lepiej poszukać jakichś noszy? Wyciąganie ich na siłę za ręce i nogi, nie wydaje się dobrym pomysłem. - odpowiadam na wezwanie Caana i zaczynam się powoli przechadzać wokół zmęczonych wojowników i magiczki.
"No tak... Czego się spodziewać w odpowiedzi od takiej kobiety?"
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 17:02, 12 Kwi 2016    Temat postu:

W końcu odbyłem walkę, po której wciąż stoję na arenie. Twardy to był bydlak, ale z taką przewagą liczebną, nie miał z nami szans.
Nie mówię nic i staram się spokojnie ustać i uspokoić. Za chwilę przybiegną magowie, by posklejać rannych i będziemy mogli wreszcie odpocząć.
Pod warunkiem oczywiście, że przeciwnik nie przyszykował dla nas więcej niespodzianek.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 17:38, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Sprawdzam co tam z Erebosem i jak teraz wygląda nasze otoczenie.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Wto 18:19, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Wokół was nie ma prawie nikogo, ostało się tylko kilku nieszczęsnych widzów, którzy zastygli z przerażenia. Po chwili jednak, przybiegają do was Magowie Burguna i kilku żołnierzy. Erebos wciąż jest nieprzytomny, ale wygląda na to, że ktoś zaraz mu pomoże. Pochyla się nad nim jeden z magów.
- Widzieliśmy z okna... - powiedział jeden z nich - Nic mu nie jest... Jest lekko zraniony. Natomiast ten - spogląda na Aluxesa, a potem rozszerza mu powieki - wygląda na... opętanego. Najlepiej będzie, jeśli opuścicie teraz arenę. Do miasta nie wdarli się nieprzyjaciele. Chmury nadal wisiały, ale nie sypały się z nich gromy. Magowie natychmiast zajęli się Tilem i Władcą.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:21, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Oh, dobra, wzruszam ramionami i schodzę z areny. To był długi dzień, mam nadzieję, że wreszcie się skończył.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 18:28, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Idę za Vethem. Nie mam już na nic siły.
Idąc, patrzę na innych uczestników turnieju. Silna kompania się zebrała. Gdyby nie my, już dawno by nas nie było. Północ niech się strzeże.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 18:49, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Od początku czułam, że cały ten turniej to nie najlepszy pomysł, ale nie przypuszczałam, że skończy się to aż tak źle. Chyba na jakiś czas mieszkańcy Gednir stracą ochotę na rozrywki. Ja w każdym razie ją straciłam. Oddycham głęboko i odrywam się od kolumny. No, w porządku, chyba dam radę iść.

- Tak, tak, zaraz sobie pójdę. Ale najpierw chciałabym się dowiedzieć, co z Tilem. Wyjdzie z tego?
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Wto 18:54, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Mag uśmiecha się do ciebie i odpowiada pewnie - Zaraz będzie na nogach. Zazwyczaj to on leczył innych, ale teraz to my, pomożemy mu.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:55, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Może i nigdy nie byłem przykładnym obywatelem. Może i nigdy nie zależało mi... Jednak... Nie za bardzo chcę wierzyć że to koniec. Mam przeczucie że to dopiero początek całej zabawy. Co jeśli tylko sprawdzali naszą siłę? Co jeśli jutro zaatakują ze wzmożoną mocą?
Nagle tyle pytań zaczęło napływać mi do głowy...

Nie, nie powinienem męczyć się pytaniami bez odpowiedzi. Są ludzie którzy będą wiedzieli co z tym zrobić. Na razie bez zbędnych pytań, ruszam za paladynem i poszukiwaczem.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Wto 18:56, 12 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Wto 19:20, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Odchodzicie więc, a turniej oficjalnie dobiegł końca. Trzeba przyznać, że zdarzyło się to w dość nieprzewidywalny sposób. Jedno jest pewne - emocji nie zabrakło. Po chwili, okazało się, że Erebosowi nic się nie stało, a do miasta nie wdarł się żadnej nieprzyjaciel. Magowie Burguna postawili wszystkich na nogi i uleczyli resztę uczestników.

Aluxes przeżył, ale został zamknięty w lochach, aż do zakończenie badania sprawy. Istotnie, był opętany. Ta sztuka magiczna była latami praktykowana przez stary Zakon Estasa, ale obecnie z niej zrezygnowano. Widocznie przetrwała. Pytanie brzmi - kto i kiedy zaczarował Aluxesa? Czy wydarzyło się to po zamknięciu bram miasta? Jeśli tak, to znaczy, że ta osoba ciągle gdzieś tu jest... I może zaatakować ponownie.

W prasie podano, że Aluxes niezadowolony z wyniku turniej, chciał zemścić się na uczestnikach turnieju. Mało ludzi w to uwierzyło, ale pomogło to w utrzymaniu nastrojach na odpowiednim poziomie. Turniej wygrali Rinet i Veth. Tej nocy po turnieju, Paladyni i Poszukiwacze zdominowali Gospodę u Lucy i świętowali zwycięstwo swoich kompanów.

Tak się kończy 85 turniej w Gednir...







Krótkie podsumowanie:

Veth Ark - jak zwykle, trzymasz swój poziom, jest fajnie. Podoba mi się, że najczęściej twoje posty są krótkie i konkretne, a raz na jakiś czas walniesz jakimś epickim komentarzem. W stylu walki finałowej. Postaraliście się o emocje.
Sentress - coraz lepiej ci idzie. Jeszcze ograniczysz lanie wody i będzie zupełnie super. Twoje posty są też często najzabawniejsze ze wszystkich. Zupełnie mnie rozwaliło na łopatki (nie wiem czy zamierzone), jak Til nie załapał ironii w nazwaniu Ralpha bestią przez Trish. Smile
Trish - podobnie jak Veth, trzymasz poziom. Trochę nie rozumiałem zachowania w walce finałowej, spokojnie mogłaś to wygrać, zamiast czarować motylki.
Rinet - mam wrażenie, że pisanie ci przychodzi z większą swobodą. Jest coraz gitniej. Ten cios w Ralpha za ~300% hp to było coś.
Havroth - podobnie jak Rinet. Zabawna jest trochę ta monotematyczność (obsesja?) w postach, ale to w zasadzie nie jest błąd.
ADI - witamy =)

Doświadczenie:

Veth otrzymał 1277 doświadczenia i ma obecnie 4935 punktów.

Rinet otrzymał 1220 doświadczenia i ma obecnie 4609 punktów, więc awansuje na 4 poziom!
[link widoczny dla zalogowanych]

Trish otrzymała 1120 doświadczenia i ma obecnie 5573 punktów.

Til otrzymał 1005 doświadczenia i ma obecnie 2282 punktów.

Tines otrzymał 900 doświadczenia i ma obecnie 4008, więc awansuje na 4 poziom.
[link widoczny dla zalogowanych]

Caan otrzymał 200 doświadczenia i ma obecnie 2866 punktów.

Teraz jest czas na zażalenia, skargi, komentarze, dyskusje.
Tradycyjnie - kto chce grać dalej, ten pisze komentarz, że chce.
Mamy nowego gracza i wrócił ADI - więc mamy 7 graczy. Najlepszym podzieleniem będzie 4 i 3 osoby. Prawdopodobnie podzielę was LOSOWO(!).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 19:58, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Nie po to wróciłem ażeby dopisać kilka postów i zakończyć zabawę.
Przerwa była, ale chęci do życia wróciły. Po za tym, kto pomoże ocalić Asgun? Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 19:59, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Ogranicze, ogranicze... Smile
Odnośnie ironii, on jej nie zrozumiał. Widocznie mimo swojej inteligencji zdarza mu się czasami zwyczajnie czegoś nie ogarnąć.
Bardzo dziękuję za pochwały i radę.

Tak jak pisałem Powce44/Rinetowi, gdy odpowiedział mi, że teraz będzie mordercą (;_; ) - ,, Trudno, że mordercą. Ważne, że padł! " xD
Caan w moim umyśle dostał już tytuł ,, Tego, którego imienia nie można wymawiać...".

Dla mnie wszyscy byli genialni, chociaż parę razy (czyt. 2,3) zdarzyło mi się lekko wkurzyć gdy czekasz na post pewnego użykownika i ten pisze tylko i wyłącznie jedno, krótkie zdanie.
Noruj, podaj jakie teksty najbardziej ciebie rozwaliły na łopatki, ciekawi mnie to i pewnie nie tylko mnie.
Standardowe pytanie:

- Kiedy następny scenariusz? Mam nadzieję, że jak najszybciej, bo jak się domyślasz ja jeszcze nie kończę z grą.

Żem zwalił podczas walki z Aluxesem, mogłem się uleczyć to bym przeżył i uleczył resztę.

Czy tylko ja nielubiłem Ralpha? Rozumiem, że postacie wymyślone najpewniej na szybko, ale naprawdę? Erica, czy już wspomniany mag Estasa byli dobrymi kompanami, niezbyt interesującymi, aczkolwiek byli ok.
Za to mag Burguna? A idź pan, powie parę zdań i koniec. Nie ma jego widocznych reakcji. Każda osoba, która jest zdenerwowana zachowuję się inaczej od innych. To nie jest trudne do zauważenia.

Szkoda, że Reborn od nas odszedł (miejmy nadzieję, że powróci), a zapowiadał się dobry gracz. Niech Shrama zajmie godnie jego miejsce. Smile

PS: I tak tekst z ziemniakami Rineta w (zdaję się) 2 scenariuszu był najlepszy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:41, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Dzięki wszystkim, spróbowałbym jeszcze. :)

Ogólnie starałem się wziąć sobie wcześniejsze uwagi do serca (Rinet chyba też się nieco rozbudził), ale czasami po prostu nie wiedziałem czy (i tym bardziej co) napisać, bo w zasadzie od mojego ostatniego wpisu nie wydarzyło się nic, co wymagałoby działania/decyzji. Tak było m.in. z końcówką po turnieju, mieliśmy ze trzy albo cztery wpisy opisujące zdarzenia, które jak dla mnie można było spiąć w jeden post, zwłaszcza, że po każdym Til dokładał powtórkę. Ogólnie te sytuacje gdzie stoimy i czekamy na coś to dla mnie takie najwolniejsze i zdecydowanie najsłabsze momenty każdej historii, a to co się wtedy dzieje trochę zabija moją motywację do dalszej zabawy.

Sry jeśli kogoś rozdrażniłem, raz w środku miałem wyjazd i odrobinę się zagapiłem. Poza tym niespecjalnie daję radę lać wodę, a zdecydowanie poziom zabawy rośnie dla mnie razem z poziomem emocji. Czasami oznacza to więc konfrontacje, a czasami nieczęste wpisy po trzy słowa.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:48, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Noruj napisał:
Twoje posty są też często najzabawniejsze ze wszystkich.
Tak, istotnie bywa nieźle. Mnie z postów Tila najbardziej się spodobał ten o potencjalnie wybuchowej głowie Rineta. A propos - do tej pory nie wiemy, co te mikstury robią. Bo chyba coś robią?

Noruj napisał:
Trochę nie rozumiałem zachowania w walce finałowej, spokojnie mogłaś to wygrać, zamiast czarować motylki.
Masz jakiś problem z motylkami? Ja tam uważam, że są ładne. :P
To nie miało żadnego szczególnego celu, po prostu walki to nuuuda (ileż można ciskać kulami ognia?), więc zachciało mi się dla odmiany zrobić coś głupiego. Na zwycięstwie mi nie zależało, tłuczenie się po gębach to pewnie dobra rozrywka dla chłopców, ale dla takich dużych dziewczynek, jak ja, to już niekoniecznie. :)

Sentress napisał:
Czy tylko ja nielubiłem Ralpha?
Ej, odczep się od mojej bestii, Ralph sobie bardzo ładnie dał radę. :P

A, no i pewnie, że zostaję. :)
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 20:48, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Ja oczywiście gram dalej. Ten scenariusz chyba był najintensywniejszy ze wszystkich do tej pory (głównie dlatego, że dużo nas tu było i przez to dużo się działo w rozmowach, zwłaszcza na początku, nawet gdy niewiele się działo jeśli chodzi o samą akcję).
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Wto 21:13, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Rinet - I otóż to Powko44, w kupie drzemie siła. Również w tej ludzkiej. xD

Noruj - Własnie, czemu poszukiwacz nadal chodzi jak człowiek, a nie jak menel spod lidla. Dajmy na to pan Rysio. Co tam było?

Trish - Króliki to nie bestie Razz Dzięki, podczas pisania tych postów się na kimś wzorowałem, ale na kim? Tego już mój piękny móżdżek nie pamięta.

Nie uważam, że pisanie (prawie) tylko swoich czynów jest czymś złym. Po prostu wolę, gdy ktoś się rozpisze. Napisze, kto jaki jest i co lubi. Jest to dla mnie dobre, gdyż wiem jak sobie takiego (naprzykład) paladyna wyobrazić.
Wygląd i czyny to nie wszystko, tak samo jak człowiek to nie tylko kupa mięsa i zachowanie w różnych otoczeniach i sytuacjach.

Dzisiaj to mam gówniany humor... Very Happy Dlatego życzę wszystkim dobranoc.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Wto 22:18, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Zachowanie Ralpha (cichy, przestraszony) miało pewne uzasadnianie i miało się to rozwinąć, ale nie spodziewałem się, że otrzyma taki cios Evil or Very Mad

Postaram się bardziej łączyć niektóre sceny. Czasami po prostu daje niektórym się wyszaleć.

Powiedzcie, czy wasz też nie rozwaliło jak Tines na widok Ralpha, który zebrał taki cios, że praktycznie zginął na miejscu (specjalnie podałem -233%, a miał wcześniej 75%!) krzyczał z ekscytacją i się cieszył, a jak Trish została tylko przyparta do kolumny, to był gotowy wyskakiwać przez okno i przerywać pojedynek XD

Nie mogłem z tego przestać się śmiać Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:28, 12 Kwi 2016    Temat postu:

Veth Ark napisał:
nie wydarzyło się nic, co wymagałoby działania/decyzji.
Zawsze musi być działanie/decyzja? Nie można sobie po prostu porozmawiać? Zaprawdę powiadam ci, jak się nabierze wprawy, to można w tym odnaleźć przyjemność i więcej emocji niż w czymkolwiek innym. :P

Noruj napisał:
Nie mogłem z tego przestać się śmiać :D
Och, jak ty nic nie rozumiesz, człowieku bez serca... ;)

Odpowiesz wreszcie na pytanie o mikstury, czy nie?
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 17, 18, 19  Następny
Strona 18 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin