Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Turniej [Veth, Rinet, Trish, Til, Tines]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 17, 18, 19  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Sob 1:04, 02 Kwi 2016    Temat postu:

- Całkiem ładnie to wyszło. Jakby oberwał tak jak mi się dostało wcześniej, to już by pewnikiem leżał trupem! - reaguję żywo widząc nieco dymu wokół poszukiwacza.
"Jakby oberwał tak jak ja... To by wpadł na Ralpha. Oj, chyba nie będę chciał już więcej latać. A przynajmniej nie tak." - wspominam swoją walkę i aż mnie wzdryga. Podchodzę nieco do okna, by lepiej widzieć co się teraz wydarzy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 13:07, 02 Kwi 2016    Temat postu:

Być może paladynie, aczkolwiek nadal wierze, że dadzą sobie radę. Niech pokażą swoją siłę.

- Tego momentu, gdy oberwałeś nie widziałem. Chociaż jestem pewny, że musiało to wyglądać przekomicznie.
Powiedziałem z lekkim uśmiechem na twarzy, nadal obserwując walkę.

Jeszcze jeden atak i ten poszukiwacz padnie jak mucha, a na dodatek wszystkie jedynki mu wylecą.
Mam nadzieję, że przynajmniej to ostatnie zostanie na swoim miejscu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 13:30, 02 Kwi 2016    Temat postu:

- Wiesz Til? - zaczynam marszcząc brwi i patrząc na rozmówcę nieco spode łba. - Jeżeli byś chciał powiedzieć, że nie zrobisz czegoś nim paladyni będą latać... To byś po tym pojedynku musiał to zrobić. - mimo chęci zachowania poważnej miny na koniec się uśmiecham, by po chwili parsknąć śmiechem. - Na szczęście wy Burguni macie wspaniałe umiejętności lecznicze. Nawet kości mi poskładaliście!
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 13:57, 02 Kwi 2016    Temat postu:

Gdyby nie Burgun to takowych umiejętności byśmy nie mieli. Więc chwała mu!

- No, widzisz jacy jesteśmy wspaniali?
Odpowiedziałem z trochę szerszym uśmiechem, niż wcześniej.

Mam nadzieję, że nie uraziłem go zbytnio moimi wcześniejszymi słowami.
Nie chciałbym, aby nasza znajomość skończyła się przedwcześnie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:29, 02 Kwi 2016    Temat postu:

- Wiesz co? Jestem jedynakiem, ale myślę, że przez tę misję wspólną stałeś się mi jak brat. - zacząłem znów poważnie z miłym uśmiechem. - A wiesz co robi się z braćmi? Daje się im kuksańca! - zawołałem zaraz potem przerywając wzruszający moment, jaki mógł powstać i ze śmiechem sprzedałem lekkie uderzenie w ramię Tila.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 16:13, 02 Kwi 2016    Temat postu:

- Pierwszy raz słysze takie słowo jak kuksaniec, ale dzięki.
Powiedziałem z lekkim uśmiechem, łapiąc się za uderzone przed chwilą ramię.

Nie wiem, czy chce to powiedzieć, aczkolwiek ja również nie mam siostry, ani brata.
Jestem jedynakiem, przez co nie znam uczucia posiadania rodzeństwa, chociaż mogę sobie to wyobrazić.
Tak więc, Tines nie martw się, dla mnie też jesteś kimś ważnym.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 16:39, 02 Kwi 2016    Temat postu:

Uspokajając śmiech patrzę na arenę wzrokiem wyławiając z pomiędzy kolumn paladyna.
- Ciekawe co teraz zrobi Veth. Jego kompan ledwo się trzyma, a on sam nie ma zasięgu by zaatakować kogokolwiek. - komentuję starając się przeliczyć jakie koledze z zakonu zostały możliwości.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 17:03, 02 Kwi 2016    Temat postu:

Słaby stan Rineta, plus odległość paladyna od przeciwników.
Przez te kwestie mają twardy orzech do zgryzienia.

- Musieliby obaj zaatakować Ralpha, aby przetrwać. Gdyby ten poszukiwacz był w lepszym stanie...
Odpowiedziałem, będąc już całkiem poważny.

Z nadzieją patrzę na działania obydwu drużyn. Niech wygra lepszy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 18:16, 02 Kwi 2016    Temat postu:

- Hmm... Ralph przeciwko nawet jednemu z nich pewnie długo nie wytrzyma. Paladyn jest bardzo "wyrośnięty", więc w walce na bliski dystans ma przewagę, natomiast Rinet ma nadal wzmocnienie. Widziałem jak Veth tego użył wcześniej. Pytanie czy Ralph nie spanikuje, gdy takie dwa niedźwiedzie go okrążą. - odpowiadam już zupełnie poważnie. Puki co arena wygląda na dośc żywą, dzięki ciągłej wymianie ciosów między magami, a poszukiwaczem i paladynem, ale wydaje się, że niedługo atmosfera zacznie gęstnieć.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 18:45, 02 Kwi 2016    Temat postu:

Dwaj wojownicy kontra mag Burguna? Wydaje mi się to niemożliwe, jeżeli chodzi o wygraną tego drugiego.
Teraz słowa Trish zostaną poddane testowi, czy miała rację?:

- Słyszałem od pewnej czarodziejki, że jest on prawdziwą bestią, jeśli to prawda, to powinien ich roznieść w pył.

Pokazał swoją siłę, ale czy można nazwać go bestią?
Pare momentów to zweryfikowało, między innymi magiczny pocisk w Rineta, gdyby nie był wzmocniony, mógłby nawet paść.
Owszem, wtedy poszukiwacz był już ranny, aczkolwiek to i tak dobry wynik jak na maga Burguna.
Mimo to, nie uważam go za kogoś mocnego. Być może tylko mu się poszczęściło.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 22:20, 02 Kwi 2016    Temat postu:

Wygląda to beznadziejnie, chyba tylko cud jest w stanie przywrócić nam jakiekolwiek szanse. Przesuwam się nieco po ukosie w lewo i dół (jedno pole), tak żeby móc potem dopaść Ralpha po obu stronach kolumny.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 3:12, 03 Kwi 2016    Temat postu:

- Taa... Myślę, że Trish wtedy żartowała. Nie mniej jednak jego obecność tu oznacza, iż spodziewano się po nim w miarę dobrego wrażenia. Nie dali by byle pokraki do turnieju, prawda? - odpowiadam Tilowi z lekkim uśmiechem wspominając okoliczności, gdy Trish chciała mnie najwyraźniej uspokoić, cobym nie był taki "przemiły".
"Oho! Blondyn w zbroi się ruszył. Ciekaw jestem, czy zaraz się rzuci do Ralpha, czy jednak się wstrzyma."
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 13:08, 03 Kwi 2016    Temat postu:

Veth ustawia się jedynie niedaleko Ralpha. Gdyby posiadał więcej many, mógłby spokojnie zaczarować kompana, żeby ten nie otrzymał dużych obrażeń. Mag Burguna zastanawia się, co zrobić... Z jednej strony, może spróbować teraz wykorzystać ostatnie zasoby many, żeby powalić Rineta. Z drugiej strony, straci wtedy szansę na uzdrowienie i dobierze się do niego Veth. Mag decyduje się zaryzykować. Rinet jest jego głównym zagrożeniem.
Ralph krzyczy i wystrzeliwuje w Poszukiwacza niebieskawy pocisk. Emocje
zrobiły swoje i nie był to popis dużych możliwości Maga Burguna. Poszukiwacz ma 50% szans na to, że przeżyje... Emocje. Wszyscy zamarli. Pocisk wystrzelił, a Poszukiwacz otrzymał cios. Jednak, prawie udało mu się wykonać unik, a pocisk tylko otarł się o jego bark. Rinet ledwo trzyma się na nogach.
Kolejność walki:
Rinet
Trish
Veth
Ralph



Dawaj Rinet!

Rinet - aura(Veth), wzmocnienie, 12% życia.
Ralph - 75% życia.
Veth - 83% życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 13:17, 03 Kwi 2016    Temat postu:

Wreszcie cię mam. Paraliż.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 13:17, 03 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:20, 03 Kwi 2016    Temat postu:

Być może żartowała, ale czy to coś zmienia? Ralph już pokazał, że jest nie w kij dmuchał.
Niech pokaże na co stać magów Burguna:

- Gdyby to usłyszał, z pewnością dałby ci w twarz za tę pokrakę.
Powiedziałem z lekkim uśmieszkiem, po chwili złapałem oddech i dopowiedziałem.
- W pełni się zgadzam z twoim tokiem rozumowania.

W sumie, to w czym mam się nie zgodzić? Wszystko brzmi sensownie. Jaki przygłup dałby do turnieju, jakiegoś cieniasa?
Taki człowiek padłby w pierwszej walce po jednym, czy dwóch uderzeniach.
Przez to miejscowa ludność, do której się zaliczam, obrzuciłaby nas pomidorami i innymi warzywami lub owocami z racji swojego niezadowolenia walką.
po chwili obejrzałem kolejny magiczny pocisk w wykonaniu Burguna. Ledwo co go trafił, chociaż mimo to Rinet jest w stanie przedagonalnym.
Jeszcze jeden cios, choćby i czarodziejki, i runie na ziemie z dużym impetem.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 13:24, 03 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 13:37, 03 Kwi 2016    Temat postu:

Rinet tylko cudem dorwał przeciwnika. Cały poraniony od kul ognia i magicznych pocisków, rzuca się na Ralpha z paraliżem. Warto pamiętać, że jest wzmocniony - uderza w maga z całym impetem. Udaje mu się wyprowadzić Uderzenie Krytyczne. Przy wzmocnieniu... Ralph odlatuje jak szmaciana lalka - ten cios by wystarczył, żeby wybić prawie 4 początkujących Magów. Rinet po wszystkim dyszy okropnie, a jego właściwości wracają do normy.

Lekarze rzucili się do ratowania Ralpha, ale nie wiadomo, czy coś z tego wyjdzie. Ludzie zamarli - cóż takie rzeczy zdarzały się na turniejach... Jeszcze nic nie jest pewnego.
Kolejność walki:
Trish
Veth
Rinet



Dawaj Trish!

Rinet - aura(Veth), 12% życia.
Ralph: -233% hp.
Veth - 83% życia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Nie 14:41, 03 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 14:09, 03 Kwi 2016    Temat postu:

Rinet jest w takim stanie, że jakbym się postarała, to pewnie bym go zabiła spojrzeniem - a tym, co zrobił Ralphowi, zdecydowanie na to zasłużył. Ale nie ma co ryzykować, lepiej użyć nieco pewniejszych środków. Krok w lewo-dół, żeby lepiej mi się celowało i kula ognia na Rineta.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 14:41, 03 Kwi 2016    Temat postu:

Wszyscy się tego raczej spodziewali - Trish wykluczyła Rineta z dalszej walki. Po otrzymaniu kuli ognia padł... Na arenie zostali - Veth i Trish.
Kolejność walki:
Veth
Trish



Dawaj Veth!

Veth - 83% życia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 15:02, 03 Kwi 2016    Temat postu:

- Ależ poszło! Tak to na pewno nikt nie latał w całym Asgun! - krzyknąłem z ekscytacją na widok lecącego maga, po czym widząc jego stan po ponownym spotkaniu z ziemią wykręcam głowę patrząc jedynie na Trish, która znajdowała się na tyle daleko, bym nie dostrzegał zbyt wielu szczegółów i jednocześnie widział działania wszystkich na arenie. - I oby nikt nie musiał tak latać. Nie zazdroszczę takich doznań Ralphowi. Mam nadzieję, że jakoś się z tego wyliże.
Po chwili przerwy pytam Tila:
- Zrobiło się nieco spokojniej, ale wygląda to niebezpiecznie. Myślisz, że jak głośno zakrzyknę, to Trish usłyszy? Chciałbym jej dodać otuchy. Może byśmy spróbowali razem?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 15:49, 03 Kwi 2016    Temat postu:

Na Burguna! Ten cios mógł go zabić na miejscu. Nawet bez wzmocnienia dałby radę go powalić.
Szczerze mam nadzieję, żę przeżyje. Przecież nikt nie chce śmierci na turniejach.
Mimo to, że już parę razy na turniejach wojownicy umierali, to nigdy nie było to radosne przeżycie.
Zawsze lubiłem słuchać opowieści mojego Ojca, który wracał z turniejów i opowiadał mi o walkach.
Ja sam, nie mogłem chodzić na nie, byłem zbyt młody. A na dodatek podobno na tych arenach rzeczy działy się nieziemskie, były z nich istne rzeźnie.
Widzę po odlocie maga, że mój Ojciec, zbytnio się nie mylił:

- Jak chcesz to mogę spróbować. Mistrzem w dopingu nigdy nie byłem.
Powiedziałem z lekko wymuszonym uśmiechem, wciąż myśląc o stanie Ralpha.

Dodanie otuchy? To nie jest zły pomysł. Być może w ten sposób jej pomożemy.
A co do latania, to z tego co pamiętam, może nie latałeś. Chociaż byłeś blisko.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 11 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin