|
Kroniki Asgun "Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Czw 22:31, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Elien otworzyła usta, ale szybko wtrącił się mag Mjoren:
- Pozwól, Elien.
Skierował swoje spojrzenie na was wszystkich.
- Widzicie, ta kula to potężny artefakt. Ktoś, kto ją stworzył, dysponuje olbrzymią wiedzą o magii Estasa.
Mężczyzna wstał i podszedł do was.
- Krótko mówiąc, prawdopodobnie służy do wysysania esencji człowieka. Źródła magii i życia w jednym.
Uniósł rękę, a po chwili jego mina zrobiła się jeszcze poważniejsza. Odwrócił głowę w stronę Elien i kiwnął głową.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 22:45, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
- Czy coś nam grozi? Dotychczas mnie to specjalnie nie niepokoiło, artefakt nie był szczególnie ukryty, a obstawa zbyt doborowa. Nasza czwórka, mimo, że niedoświadczona, poradziła sobie zaskakująco sprawnie. Czy możliwe, że mieliśmy po prostu sporo szczęścia?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:06, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Że "nasza" kula to jakiś rodzaj kondensatora mocy, zdążyłam wykoncypować dużo wcześniej - potwierdzenie tych domysłów wiele mi nie pomaga. A to, że Mjoren najwyraźniej ma blade pojęcie o jej działaniu, pomaga mi jeszcze mniej. Przypominam sobie dziwne napady, jakby duszności, które miewam od czasu powrotu z ruin...
- Sporo szczęścia, faktycznie... Zostaliśmy mimowolnymi królikami doświadczalnymi i wygląda mi na to, że nikt nie ma pewności, jak to się może dla nas skończyć. Prawda, mistrzu Mjorenie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Pią 0:39, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Mjoren najpierw spogląda na Vetha.
- I to jest niepokojące. Bo to druga kula, jaką udało nam się przechwycić. Zastanawiamy się, ile ich może być.
Kiedy odzywa się Trish, Mjoren wzdycha.
- Tu leży problem, że wiemy... Kula ewidentnie was spaczyła, wyczuwam to bez problemu.
Elien powiedziała cicho.
- Byliście pod jej wpływem zbyt długo... W ciągu miesiąca najprawdopodobniej umrzecie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:45, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Oh, to niedobrze. Bardzo niedobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:52, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Świetnie, to mi pewnie został z tydzień. I słusznie, powinnam odpokutować za to, że wciągnęłam Caana w to całe bagno. Jest jeszcze taki młody...
- Najprawdopodobniej? Czyli jest jakaś szansa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 0:57, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
No ładnie. A mówili "zostań w polu i kop ziemniaki".
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 11:12, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Aż mi żołądek do serca podskoczył.
Rzucam niepewnymi i lekko zszokowanymi spojrzeniami po obecnych twarzach.
Wzrokiem ogarniam ich wzrok, i szepczę jakby sam do siebie:
-"Musi być szansa..."
Mówię, po czym zmieniam obiekt zainteresowania z twarzy zgromadzonych, na podłogę.
I z lekko opuszczoną głową, rozmyślam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Pią 16:14, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Elien posmutniała.
- Być może jest sposób.
Mjoren się odezwał.
- Podobnego rodzaju choroby, kiedyś byliśmy w stanie leczyć. Za pomocą... Kapliczki Burguna.
Veth i Trish wiedzą czym jest owa kapliczka. Znajdowała się na północ od Mesmer i była wykorzystywana w wielu celach przez Zakon Burguna, a później Zakon Magii.
- Problem w tym, że będzie ciężko się tam dostać i nie wiemy, czy kapliczka jest już oczyszczona...
Elissa się wtrąciła.
- Być może dadzą radę tam dotrzeć? Nie wiemy, ile zostało czasu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:17, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Trochę się niecierpliwię.
- Ciężko czy nie, podejrzewam, że nie mamy innego wyboru, prawda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Pią 17:48, 06 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
- Więc czeka nas pielgrzymka. Nie mamy czasu do stracenia. O czymś jeszcze powinniśmy wiedzieć?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 0:40, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Rzucam okiem na Caana, a jego mina powoduje, że jeszcze mocniej gniecie mnie poczucie winy. Ale - póki życia, póty nadziei. Spoglądam więc wyczekująco w kierunku trójki magów. Informacje - to jest to, czego najbardziej mi teraz potrzeba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Sob 1:08, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
- Pomożemy wam tak jak możemy - powiedziała Elien i wstała bez trudu. Zadziwiające, jak w takim wieku, potrafi się jeszcze tak poruszać.
- Popatrzcie.
Przed nią na stole, leży mapa [link widoczny dla zalogowanych].
- Musicie udać się przez Las Burguna, a stamtąd ruszyć do ruin Mesmer. Niedaleko ich, w kierunku północy, znajdziecie kapliczkę. Powinna być do tego czasu oczyszczona.
Mjoren powiedział.
- Musicie być szczególnie uważni, wszędzie mogą czaić się oddziały wroga. Nie możecie też jednak zwlekać.
Elissa i Mjoren wstali. Mężczyzna podszedł do Trish. W dłoni trzymał flakonik z wodą.
- Weź to, to woda, która oczyści kapliczkę, na wszelki wypadek.
Elissa za to miała 4 małe buteleczki.
- To mikstury zdrowia, mam nadzieję, że wam się nie przydadzą.
Każdy z was otrzymał jedną.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 1:57, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Hmm, na mapie nie ma Mesmer? Szczęśliwe tę drogę znam bardzo dobrze. Spoglądam na Trish.
- Coś mi mówi, że będziemy tego potrzebowali. Mam tylko nadzieję, że kapliczka nie okaże się podwójnie przeklęta.
Wychodzę razem z resztą gdy tylko będziemy gotowi.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 1:58, 07 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 2:10, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Skoro tak sprawa wygląda, powinniśmy jak najszybciej dotrzeć do tej całej kapliczki. Czas pakować manatki i szykować się do drogi.
Potwornie brzydka ta mapa. Nic na niej nie widać. Ale z tego co widzę po twarzach towarzyszy, to chyba jestem jedyny, który tak uważa. Chyba lepiej będzie, jeśli nawigację zostawię im.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 12:22, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Niedorzeczne rozmyślania spowodowane szokującą wieścią iż nie pozostało mi wiele czasu do skończenia swego żywota,
wywołały we mnie lekką panikę i jednocześnie skruchę...
Więc tyle zostało z mego bycia żołnierzem?
Tyle zostało z mej pokuty?
A może to część kary?
Przed oczyma znów miałem obraz rodzinnego domu, twarze bliskich mi osób które odeszły w zapomnienie dawno temu.
Widziałem ludzi którzy nie trawili moich zachowań, ale widziałem także tych którzy widzieli we mnie przyszłość..
I wreszcie... Zobaczyłem. Ich. Znów spojrzałem na twarze moich towarzyszy.
Rozejrzałem się po sali w której czułem ogarniający ją ciężki i niespokojny nastrój.
-"Czy powinniśmy jeszcze o czymś wiedzieć?
Odparłem pewnie. Licząc że dostaniemy jakieś wskazówki, które pomogą nam ułatwić sobie drogę do -teraz, jedynego - celu.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 12:24, 07 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 12:26, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Martwię się stanem psychicznym Caana.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 14:54, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kłębowisko myśli przebiega mi przez głowę. A co, jeśli kapliczki nie da się oczyścić? Ze słów Mjorena wnoszę, że już ktoś przed nami próbował/próbuje to zrobić, ale o efektach niczego jeszcze nie wiadomo. I czy faktycznie kapliczka jest jedyną opcją? Bo kluczem wydaje mi się jednak kula - skoro ktoś gromadzi za jej pomocą esencję, to nie po to, żeby delektować się jej posiadaniem, ale po to, żeby ją wykorzystać. Czyli zamkniętą w niej moc prawdopodobnie w jakiś sposób da się uwolnić. Pomimo okoliczności czuję rozkoszny dreszczyk na myśl o tym, jakie możliwości można by dzięki temu uzyskać. Jest tylko jeden problem - czas. Akurat my mamy go stanowczo za mało.
- Te kule... Przypuszczam, że nie jesteśmy pierwszymi, którzy zostali poddani ich działaniu? I że nasi magowie pracują nad tą sprawą? Jeśli to możliwe, to bardzo bym chciała do nich dołączyć, kiedy wrócimy.
Jeśli wrócimy... - poprawiam się w myślach.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Sob 15:54, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Elien zwinęła mapę w rulon i wręczyła ją Paladynowi.
- Proszę.
Mjoren zadumał się i rzekł do rekruta.
- Wojowniku, nie sądzę, żebyśmy mogli wam inaczej pomóc. Uważajcie na Las Burguna, dzieją się tam... dziwne rzeczy.
Elissa odezwała się do Trish.
- Porozmawiamy o tym... W przyszłości.
Elien powiedziała głośniej do was wszystkich.
- Powodzenia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 16:21, 07 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kłaniam się i wychodzę, gdy tylko upewnię się, że to koniec spotkania. Na zewnątrz jeszcze raz rzucam okiem na Trish i Caana.
- Może i trochę się ogarnęliście, ale nadal macie miny jak dwa zbite psy, które ktoś trzymał cały rok w piwnicy. Udało nam się ostatnio, to i tym razem damy radę, czas ucieka, ruszajmy!
Kiwam w stronę Rineta, by dowodził wyprawą, w razie czego będę go wspierał mapą i radą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|