|
Kroniki Asgun "Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Śro 20:26, 04 Lis 2015 Temat postu: Klątwa [Rinet, Veth, Trish, Caan] |
|
|
Jest rok 139 N.E. Dzień 54.
Wszyscy zjawiliście się w siedzibie Zakonu Magii w Gednir. Jesteście w dużo lepszej formie, niż gdy walczyliście o życie w ruinach. Zwłaszcza Caan i Trish wyglądają dużo młodziej i po prostu lepiej.
Mimo to, zdarza wam się, czuć coś dziwnego. Od powrotu z ruin, miewacie sytuacje, gdzie brakuje wam powietrza. Jakby coś uciskało wam na płucach. Co to może oznaczać?
Obecnie znajdujecie się w poczekalni przed wejściem do siedziby rady. Trish i Veth już byli tutaj kilka razy wcześniej, ale dla Caana i Rineta jest to pierwsza w życiu wizyta.
Wiecie, że Rada Zakonu, w postaci Elissy, Elien i Mjorena, chce się z wami zobaczyć i coś przedyskutować.
Jest to też pierwszy raz, kiedy widzicie się wszyscy razem po niedawnych wydarzeniach.
Lada moment was wywołają.
Co robicie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Śro 20:27, 04 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:09, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
A cóż mogę zrobić? Oczywiście uśmiecham się promiennie.
- Witam szanownych panów. Jak to miło, że znów przyszło nam się spotkać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:15, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
- Dobrze was widzieć, jak forma?
Nadchodzące spotkanie jest dla mnie nieco stresujące. Nie lubię oficjalnych rozmów, w końcu jestem prosty chłop ze wsi. Chcę mieć to z głowy i przejść do jakichś konkretów. Ale póki co, pozostaje czekać i uciąć sobie pogawędkę z towarzyszami.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:30, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
-"Patrzę tak na nas wszystkich i widzę że dużo lepiej niż ostatnio... Nie tylko u mnie. " - Odpowiadam z lekkim uśmiechem. - "Miło jednak być wyspanym, i z porządnie opatrzonymi ranami.
Pewnie zostanie mi kilka nowych pamiątek na skórze po naszej małej przygodzie. Ale to nic. "
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 21:32, 04 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:32, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Jestem gotowy.
- Forma? Czuję się lepiej niż kiedykolwiek! Silny, rześki i zjadłem na obiad pyszne pulpeciki. Tylko gdzie jest Caa.. O, jest.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Śro 21:35, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
W tym czasie, drzwi od pokoju rady się otwierają i staje w nich mężczyzna w średnim wieku, w granatowym płaszczu i z gęstym zarostem. Veth i Trish go poznają, to Mjoren - najmłodszy mag w Radzie. Specjalista w magii Estasa.
- Zapraszam do środka - powiedział i wrócił do środka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:44, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Ręką pokazuję towarzyszom by wchodzili do środka.
Szeptem mawiam do Vetha:
-"Mam nadzieje że nie będziemy musieli tkwić tu w nieskończoność, bo teraz narobiłeś mi ochoty właśnie na pulpeciki."
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:49, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Udaję, że tego nie słyszałem. Spokojnym krokiem, spoglądając na sufity, zmierzam do siedziby Rady.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:51, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Kręcąc głową puszczam Trish przodem. Paladynów chyba nie uczy się dobrych manier.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:51, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Pewnym krokiem ruszam w kierunku drzwi. Jestem u siebie, a ponadto oczywistym jest, że z wielu względów powinnam wejść pierwsza.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 21:58, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
W milczeniu wchodzę jako ostatni, zamykam za sobą powoli drzwi, przy czym obserwując otoczenie.
Miło jest ujrzeć miejsce o którym tyle się słyszy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Śro 22:13, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Pomieszczenie rady jest dość małe, widzicie prostokątny stół. Na przeciwko was, po drugiej stronie stołu, siedzi stara kobieta. Jest to przywódczyni zakonu Elien, prawdopodobnie najdłużej żyjący człowiek na tym świecie. Po lewej siedzi Elissa, nieco starsza magiczka Burguna. Natomiast po prawej siadał właśnie Mjoren, który was wpuścił.
Najstarsza kobieta mówi do was słabym głosem.
- Witajcie, witajcie. Bardzo chciałam was wszystkich poznać.
- Trish, miło cię znowu witać, ciebie młodzieńcze też pamiętam - Elien spojrzała na Vetha.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 22:35, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Skoro nas wezwano, to w odpowiednim momencie na pewno dowiemy się, w jakim celu. Nie zadaję więc zbędnych pytań, jedynie schylam głowę na znak szacunku.
- Witaj, czcigodna Elien, witajcie, szanowni konfratrzy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Śro 23:00, 04 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Konfra... cooo?! Może jeszcze "Wielka Trychotomio"? Kłaniam się wyraźnie, ale póki co ani pary z ust.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 23:00, 04 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noruj
Quadfour
Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Czw 16:17, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Elien chwilę się zamyśliła.
- Zastanawiacie się pewnie, po co was wezwaliśmy? Przede wszystkim, chcemy podziękować za rozbicie oddziału wroga z ruin.
Elissa, mag Burguna po lewej nagle się odezwała.
- Musimy wam jednak, o czymś powiedzieć. Ta kula... Jak długo byliście narażeni na jej wpływ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:46, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
- Kilka godzin.
Mówię. Chociaż może nie powinienem się wyrywać i dać mówić lepszym mówcom?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 17:56, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
- To zależy, w czasie gdy kula była aktywna spędziliśmy w jej pobliżu kilka dłuższych chwil, potem gdy zebraliśmy ją z ziemi była w naszym posiadaniu jeszcze całą noc i drogę powrotną do miasta.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 18:34, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
- Jeśli o mnie chodzi, to mogło być kilka godzin, może dłużej... Tak mi się wydaje, nie wszystko dokładnie pamiętam. Jakiś czas byłam nieprzytomna, ocknęłam się już pod kulą, cała zziębnięta i zdrętwiała. Ale gdy razem z Caanem wchodziliśmy w ruiny, było późne popołudnie, a gdy stamtąd wyszliśmy, trwała już noc.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 19:36, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Troszkę wyrywkowo, lecz wtrącam proste pytania:
-"Jak to narażeni na jej wpływ?
A jaki wpływ mogła na nas mieć?"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Gość
|
Wysłany: Czw 20:21, 05 Lis 2015 Temat postu: |
|
|
Hm, całkiem dobre pytanie, Caan. W gruncie rzeczy, poza tym, co nader nieprzyjemnie odczułam na własnej skórze, nadal nie wiem, z czym właściwie mieliśmy do czynienia. A chcę wiedzieć, rzucam więc pytające spojrzenie w stronę Elissy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|