Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Kapliczka Burguna [Rieux, Tristana, Tines]
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Pią 16:02, 06 Lis 2015    Temat postu: Kapliczka Burguna [Rieux, Tristana, Tines]

Jest rok 139 N.E. Dzień 54.

Właśnie dochodziło południe, kiedy wkraczaliście w ruiny miasta Mesmer. Krajobraz był iście przygnębiający - miasto to padło pod atakiem Zjednoczonych Miast Północy dosłownie kilka lat temu, więc jeszcze nie tak dawno kwitło tu życie. Widzicie zawalone budynki, ślady po walce, jeszcze nie zgrabione pozostałości po mieszkańcach. Nikt z was nie kojarzył dobrze tego miejsca.

Wędrujecie już kilka dni - waszym celem podróży jest magiczna Kapliczka Burguna, która znajduje się na północ od miasta. Waszym zadaniem jest dokonanie oczyszczenia kapliczki z plugastwa, jakiego dokonały oddziały wroga.

Na przodzie maszeruje Rieux, najbardziej tęgi z waszej trójki. Z wyglądu jest dość dziki - zresztą, jego zachowanie też pozostawia trochę do życzenia. Ma czarną brodę i długie włosy.
Zaraz za nim wędruje dwójka Paladynów. Tristana, zielonooki rudzielec i Tines, wysoki wojownik o niebieskich oczach.

Zlecenie otrzymaliście od samej Rady Zakonu Magii - macie dotrzeć do Kapliczki i za pomocą poświęconej wody, którą otrzymaliście, poświęcić ją.

W ruinach panuje cisza... Aż zaczyna się czuć nieswojo.
Co robicie?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Pią 23:25, 06 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 20:35, 06 Lis 2015    Temat postu:

Mesmer wyglądało tak, jak sobie wyobrażałem.

Oczyma wyobraźni widzę wielką masakrę rozgrywającą się w wąskich uliczkach miasta, wielkich placach i gmaszyskach. To musiała być bitwa!
Ten lud północy musi być bardzo brutalny, skoro tak zdewastował te miasto. Nie mogę doczekać się, aż z którymś z nich zawalczę i poślę go do
piachu. No bo w końcu okazało, to oni zabili mi rodziców i drogo za to zapłacą. Nie to żebym jakoś bardzo ich kochał, prawie ich nie pamiętam,
ale w przyrodzie musi być zachowana równowaga.

Widać, że ci paladyni woleliby iść sami. Przez całą drogę starają się ode mnie odciąć - szczególnie chłopak, który wyraźnie woli spędzić z
dziewczyną (swoją drogą dość atrakcyjną) chwile sam-na-sam. Jednak gdyby coś im się stało, mógłbym nieźle oberwać od tego całego zakonu
magii. Chyba nie zbyt mnie tam lubią. Na dodatek w śmierci każdego z paladynów i magów widzą spisek, a w każdym towarzyszu podróży (w
szczególności tym żywym) widzą potencjalnego morderce, który nie poprzestanie na kilku ofiarach. Z drugiej strony mam wrażenie, że zakon
wysłał mnie z nimi tylko po to, aby nie przeżywali razem zbyt "wzniosłych" chwil.

Lata życia w dziczy podpowiadają mi, że nie mogę czuć się bezpiecznie. Jeśli z jakiegoś powodu okolica jest cicha, to oznacza, że w okolicy czai się
naprawdę groźne zwierzę czy jakieś magiczne dziadostwo. Ze względu na to gdzie się znajdujemy, uważam, że czeka nas to drugie. Wreszcie coś
ciekawego! Mam dość tego łażenia. Czas na trochę rozrywki.

Mam nadzieję, że ta parka za mną orientuje się, że coś jest nie tak. Na wszelki wypadek, wznoszę otwartą rękę ku niebu, warczę ostrzegająco i
szukam oręża u pasa. Rozglądam się powoli. Znajduję drugą ręką miecz.
Przeklęte wyposażenie z Gednir, nie mogli dać jakiegoś topora, albo lepiej - buzdygana.

///Rozumiem że do dyspozycji mamy tylko miecze i ekwipunek taki jak bandaże.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 20:57, 08 Lis 2015, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 23:42, 06 Lis 2015    Temat postu:

-Ta cisza jest nieprzyjemna-Powiedziała Tristana ściągając swój młot z pleców. Widziała że jej towarzysz czuje się niepewnie. Zresztą nie dziwiła mu się. Towarzystwo dwóch paladynów i tylko ich mogło być co najmniej uciążliwe.
-Nie uważacie, że jest to dziwne? Wysyłają nas z taką misją, jak nie mamy tak naprawdę wielkiego doświadczenia? Mogli wysłać chociaż jakąś lepiej obeznaną osobę...-Zaczęła marudzić

//Tristana posługuje się młotem. A coś do jedzenia i picia mamy? Wink
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 0:42, 07 Lis 2015    Temat postu:

- A co to za misja oczyścić kapliczkę? Czy wy, paladyni, musicie wszędzie węszyć spisek? Świat jest prostszy niż wam się wydaje. - Na chwilę
zapomniałem o zaistniałej sytuacji. - Bądźcie czujni. Te miejsce nie musi być zbyt przyjazne.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 20:57, 08 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Sob 1:40, 07 Lis 2015    Temat postu:

Macie kilka racji żywności, chociaż wasze zapasy powoli się kończą.

//
Adrap, tak masz miecz i podstawowy ekwipunek. Targacie też śpiwory i dwa namioty.
Bardzo fajnie piszesz, ale postaraj się nie narzucać woli innym. "Przez całą drogę starają się ode mnie odciąć."


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 2:12, 07 Lis 2015    Temat postu:

Tines dobył miecza rozglądając się na boki.
- Żadne miejsce nie musi być przyjazne, jeżeli szukasz guza. Trzeba znaleźć jakieś miejsce na nocleg i może coś do jedzenia. Nie liczyłbym na pozostałości jeżeli chodzi o pożywienie, a poza winem i wodą nic nie zachowało świeżości przez te lata - powiedział spokojnie.

"- Mogli by się ruszyć trochę. Nie mam ochoty na walkę bez perspektyw na przeżycie nawet po wygranej. Na dodatek ten rekrut zachowuje się jak z dziczy wyjęty. "


/// Jakby co, aby nie myliło się ze zwykłymi wypowiedziami, umieszczam myśli w cudzysłowach (np: "-Bla bla bla. Kogo to w ogóle interesuje?"). Proponuję z mojej strony spopularyzować taką lub podobną formę zapisu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 2:29, 07 Lis 2015    Temat postu:

-Ale jesteście narwani oboje... Pewnie Wam się tylko wydaje...-Zaczęła Tristana chociaż sama przyszykowała się do ewentualnego ataku. Ścisnęła mocniej swój młot. Rozejrzała się uważnie i stwierdzając, że oboje nie mają zamiaru nic więcej zrobić sama zaczęła zaglądać w ewentualne zaułki gdzie mógłby znaleźć się przyczajony przeciwnik nadal będąc gotowa do ewentualnej walki. Cały czas przy tym mamrotała pod nosem jacy są strachliwi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 2:58, 07 Lis 2015    Temat postu:

Ponieważ sam Tines nie był wcześniej w tym miejscu, to powoli przeszedł w kierunku Tristany, ale w taki sposób by móc obserwować ją i Rieuxa. Atmosfera nie zelżała nawet na chwilę, mimo, że głuchą ciszę przerywały teraz dźwięki wywoływane przez Tristanę.
- To są ruiny po walce w mieście. Nic dziwnego, że jest tu taki grobowy nastrój. Puki niczego nie słychać, nie ma co się tak spinać. Ruszmy dalej, w końcu stąd już nie jest tak daleko do kapliczki - powiedział starając się nieco rozluźnić atmosferę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 5:34, 07 Lis 2015    Temat postu:

- Jak chcecie. - odburknąłem i ruszyłem przodem.

Zanim jednak przeszedłem choćby kilka metrów, spojrzałem na naprawdę wielkie ruiny. Tu musiała stać wyjątkowa budowla, takie jak te największe w
Gednir. Może była tu rada od spraw ważnych, która skupia się wyłącznie na pieniądzach mieszkańców, a nie ich problemach? Nie, to musiało być coś
większego. Tu musiał stać burdel. A burdel to kłopoty. Wyciągnąłem miecz. Tak na wszelki wypadek.

- Trzymajcie się blisko mnie. Bo ten grobowy nastrój w każdej chwili może wstać z grobu i zapragnąć mięsa z paladyna... - Chciałem zwrócić się do
chłopaka po imieniu, ale zapomniałem jak się nazywaja. Odwróciłem się na chwilę do nich, siląc się na uśmiech. Zobaczyłem ich i miałem prawie
pewność, że ich imiona to Jaś i Małgosia. Ale wolałem nie ryzykować wpadki i po prostu ruszyłem do przodu.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 20:52, 08 Lis 2015, w całości zmieniany 8 razy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 13:57, 07 Lis 2015    Temat postu:

- Rób co Ci się zda za akuratne. Ja staram się mieć was oboje w zasięgu wzroku, co by nikt nie został zaatakowany od tyłu. Mięso z paladyna nie musi być bardziej łakomym kąskiem od rekruta - odpowiedział Tines podirytowany zapatrzeniem w siebie Rieux. Mimo to, iż nie wierzył w skłonność towarzysza do obrony innych, to sam chciał obronić oboje w miarę możliwości. Nie po to się uczył obronnych technik, aby teraz ktoś przy nim umierał.



/// Przepraszam, ale byłem na tyle zmęczony, że nie zwróciłem uwagi na "póki". A co do nicku, to skojarzyłem z Asterixem, więc wybacz.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Sob 15:50, 07 Lis 2015    Temat postu:

W ruinach nadal panuje cisza, niemal słyszycie własne oddechy. Wygląda na to, że nigdzie nie czają się przeciwnicy.

Tristana nie znajduje niczego ciekawego, rozglądając się po ruinach.
Według waszej wiedzy, powinniście ruszyć teraz naprzód i wyjść z ruin w miejscu, w którym niegdyś była brama północna.

///
Proszę o nie nadużywane formy "///", zwłaszcza jak chcecie komuś wytknąć literówkę.
Dialogi najlepiej oznaczać kursywą: - Naprzód - powiedział Paladyn do reszty drużyny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 0:10, 08 Lis 2015    Temat postu:

-Ruszamy czy będziemy się dalej tak czaić?-Zapytała wiedząc, że co chwilę chcą w jakiś dziwaczny sposób udowadniać swoją wyższość. Nie podobała się jej wizja ratowania dwoje mężczyzn o wysokim mniemaniu bo byli zbyt zajęci udowadnianiem swojej wyższości nad drugim, że nie zauważyli niebezpieczeństwa-Chodźmy na przód zróbmy co do nas należy. A potem spocznijmy. Nie podoba mi się wizja spania pod gołym niebem, dlatego, że nie zdążyliśmy rozbić namiotów, bo strzępiliście języki
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 10:47, 08 Lis 2015    Temat postu:

- To wy stoicie - Powiedziałem z nutką irytacji w głosie, idąc dalej.

Im więcej gadają, tym bardziej mnie denerwują. Już dawno chciałbym wyjść z tego miejsca. Po prostu się boję. Jest kilka rzeczy, których na prawdę się
boję, a cisza obok ciemności, to jedna z moich największych lęków. Już dawno poprzez samodyscyplinę wyeliminowałem w sobie uczucia takie jak
strach przed potworami czy trupami, ale te największe bojaźnie dotyczące sfer niefizycznych nadal mnie przerażały. Tylko żebym nie dostał ataku...

Podniosłem mój wzrok z ziemi i zaczepiłem go gdzieś w północnym kierunku. Wydaję mi się, że widzę w oddali wielki ciągnący się pas ruin.
Albo była to kiedyś ciągnąca się dość równa, ciężko to teraz określić, dzielnica łatwej miłości.

Niemniej wskazałem tam owłosioną ręką, jednocześnie obracając się tak, aby członkowie drużyny zobaczyli na co wskazuję. Nie upewniając się czy
ujrzeli to co ja, ruszam szybkim krokiem w tamtym kierunku.

Po postanowieniu pierwszego kroku naprzód, zdawało mi się, że ujrzałem 3 biegnące czarne postacie na tle ruin. Naprawdę ta cisza powoli zaczynała
mnie przerażać. Przyspieszyłem krok, ściskając w ręce miecz odrobinie mocniej. Kątem oka starałem wyłowić czy pośród ruin leży coś ciekawego.

///Jak daleko jest ta brama?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 11:26, 08 Lis 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 13:42, 08 Lis 2015    Temat postu:

-Ej, co się tak nagle rozpędziłeś?!-Zakrzyknęła Tristana za nim-Chodź Tines, lepiej się nie rozdzielajmy-Zdezorientowana nie była przygotowana do ewentualnego ataku na jej osobę
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 14:44, 08 Lis 2015    Temat postu:

Tines chciał ich bronić tak dobrze jak tylko może. Zawsze czuł, że mimo, iż rodzice go wychowywali przez swoje przykłady i to co mówili na niszczycielskiego Estasę, to on wolał kierować się ku ochronie towarzyszy. Gdy Tristana zwróciła się do niego już był gotowy by ruszyć za Rieux. Jednocześnie nie chciał zbyt zostawiać Tristany samej, ale wierzył, że jeżeli nawet będzie to atak magiczny, to dzięki umiejętnościom paladyna da ona sobie radę.
- Rektucie! Rieux! Nie oddzielaj się tak szybko od nas, bo jeżeli coś tu jest, to na pewno właśnie o to chodzi! - zakrzyknął za nim.
"-I jak tu być spokojnym?!"
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 20:08, 08 Lis 2015    Temat postu:

Wędrujecie przez ruiny, delikatnie i ostrożnie stąpając po pozostałościach miesta Mesmer.

Robi się coraz bardziej ponuro, stan niektórych domów mówi wam, że jego mieszkańcy zostali zaskoczeni i nie zdążyli się nawet przygotować na atak.
Po jakimś czasie się uspokajacie, wygląda na to, że nie ma w ruinach żadnego większego zagrożenia.

Dzieje się jednak coś niepokojącego - po kilkunastu minutach, zauważacie, że... krążycie w kółko. Wróciliście się do miejsca, w którym już byliście.


///
Adrap, proszę postaraj się nie opisywać otoczenia.
Albo była to kiedyś ciągnąca się dość równa, ciężko to teraz określić, dzielnica łatwej miłości.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Nie 20:10, 08 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 20:18, 08 Lis 2015    Temat postu:

Dobra tego już za wiele. Szliśmy cały czas na przód i nadal znajdujemy się w mieście. Według podanych informacji powinniśmy znaleźć tutaj ruiny jakiejś
bramy, czy Burgun wie czego.

- Jestem pewien, że szliśmy cały czas do przodu... Moja orientacja w terenie nigdy mnie nie zawiodła - wycedziłem cicho przez zęby. Ta cholerna cisza.

- Dobra, jedno jest pewne, coś tu nie gra. - zwróciłem się do pary paladynów - Trzeba coś wymyślić. Jedyne co przychodzi mi na myśl to rozciągnięcie jakiegoś sznurka po naszej drodze. - sprawdzam czy mamy coś takiego w bagażu - Zanim jednak to zrobimy poszukajmy tu czegoś w tych ruinach. Może jakiś znak, drogowskaz cokolwiek. - powiedział to i zaczął się rozglądać - Tylko nie oddalajcie się na zasięg wzroku pozostałej dwójki. - powiedziałem to, odwracając się do dwójki uczniów szkoły magii. I ruszyłem szukać na północy.

- No chyba, że ktoś ma jakiś lepszy pomysł.



/// Mówię to pod postem Namidy


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 22:07, 08 Lis 2015, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:19, 08 Lis 2015    Temat postu:

-Czy tylko ja mam takie wrażenie, że kręcimy się w kółko?-Zapytała niepewnie-Wydawało mi się, że ciągle idziemy do przodu...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 20:50, 08 Lis 2015    Temat postu:

- Niestety nie. - odpowiedział Tines zatrzymując się. Rozejrzał się i powoli przeszedł do przodu. - Może spróbujmy przejść jeszcze raz w stronę bramy i zaznaczajmy jakoś drogę, którą przeszliśmy. Wtedy może zauważymy jak się tu znaleźliśmy znowu. - rozgląda się za czymś czym mógłby zaznaczać jak po kolei dalej się przemieszczają.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 21:02, 08 Lis 2015    Temat postu:

- Sznurek lepiej wykorzystać w ostateczności. Bo co nam to da, jeśli trafimy znowu w te same miejsce? Najpierw poszukajmy czegoś, jak nic nie wymyślimy to ruszymy dalej. Zgoda? - Zapytałem podnosząc prawą brew.


///Mamy w ekwipunku sznurek?


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 21:03, 08 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 1 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin