Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Kapliczka Burguna [Rieux, Tristana, Tines]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 3:20, 11 Lis 2015    Temat postu:

- Dziwne. Poczułem, że impuls natrafił na jakąś magię, ale nie potrafię w ogóle określić czym ta magia jest. To nie było iluzją, bo przynajmniej bym dostał odczucie psucia obrazu, a tu nic co by miało się uczepić do ciała. Teraz jakoś przypominam sobie z dzieciństwa jak moi rodzice mówili o paladynach z Mesmer. Może tu faktycznie był Zakon? Jeżeli to z ich powodu, to na pewno moglibyśmy to przejść, lub w prosty dla nas sposób to na chwilę przynajmniej wyłączyć. Chyba, że Ci co to stworzyli, założyli, że sprzymierzeńcy znajdą inny sposób niż przerywanie zaklęcia na wyjście z Mesmer. - Tines zastanawiał się na głos, ale nie chcąc zbyt wprowadzać zamieszania zostawił część szmat Rieux na ziemi i poszedł. W myślach już nie szukał miejsca, gdzie zaznaczyć aby potem sprawdzić brzeg bariery, tylko za oznaczeniem drogi, którą należy przejść. Poszedł więc chcąc zaznaczyć wszystkie dróżki, które odbijają od głównej drogi, a znajda się przy nich jakieś symbole Paladynów, lub innych magów.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 3:52, 11 Lis 2015    Temat postu:

Wreszcie jakieś konkrety, pomyślałem. Czyli, że nic nie wskóramy próbując odkryć, gdzie jest źródło magii lub próbując przebić się przez,
niewykluczone że dość silną, iluzję.
W tym momencie Tines położył szmaty na ziemi. Co on sobie wyobrażał? Jeśli chciał mnie w jakiś
sposób znieważyć, po to abym musiał się po nie schylić to nie wie w co się pakuje. Potrafię być bardzo nieprzyjemny.


Podnoszę część z nich i ruszam za nim. Chyba nie mam innego wyjścia. Zostawienie tych szmat spowodowałoby następną kłótnię. Zauważyłem
wtedy coś dziwnego. Cały strach ze mnie upłynął w dziwny sposób. Nie wiem co się ze mną działo. Niemniej zacząłem analizować słowa Tinesa,
który wreszcie zaprzągł swoje szare komórki do pracy. W sumie ja też powinienem to zrobić. I zrobiłem to. Paladyni, magia, Mesmer, ruiny,
błąkanie się.
Powtórzyłem to kilka razy w myślach, aż wpadłem na pewną teorię. Zwróciłem się do Tristyny, ponieważ ona zdawała wiedzieć
więcej o tym miejscu.

- Możesz mi powiedzieć, gdzie znajdował się ten zakon? I czy mieli tutaj jakiś labirynt, w którym trenowali swoich rekrutów? Możliwe, że to
pozostałości po takiej magii, sprawiają że tak się błąkamy, chodząc po ruinach Zakonu.
- przypomniałem sobie swoje szkolenia. W końcu musieli
mieć coś związanego z obroną przed takimi sytuacjami. Mimo wszystko uważałem, że odpowiedź Tristyny niewiele nam pomoże, dlatego zacząłem
niechętnie pomagać - i znowu przypomniałem sobie imię - Tinesowi.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 3:56, 11 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 14:54, 11 Lis 2015    Temat postu:

Kobieta już otworzyła usta, ale skoro wpierw zapytał a potem zmienił zdanie szybko je zamknęła i nic nie powiedziała
No tak, pasuje to do niego idealnie-Pomyślała sobie-W ogóle go nie rozumiem, próbuje udawać mądrego i wziąć inicjatywę w swoje ręce. Sam kręci się nie wiedząc czego się uczepić tylko w kółko bredzi o iluzjach. Nie wiem w sumie co to jest, ale to nie oznacza że musi to być iluzja... Jak zwykle podczas całej podróży uparł się na coś i teraz będzie rzucał mięsem na wszystkich co będą próbować to podważyć. Nic dodać nic ująć... Nawet to że Tines nie podał mu tych tkanin do ręki go denerwuje. Chciał to ukryć, ale co z tego skoro robi to nieudolnie...? Czasami zastanawiam się czy po prostu nie wysłali go z nami aby nauczył się życia w społeczeństwie...-Po tym monologu w myślach postanowiła więcej z nim nie rozmawiać, aby nie prowokować kolejnej kłótni
-Nie ma co, idźcie sobie a o mnie zapomnijcie!-Zakrzyknęła widząc jak się oddalają. Ruszyła powoli za nimi

//Jestem Tristana nie Tristina!
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 15:46, 11 Lis 2015    Temat postu:

No a czego mogłem się spodziewać. Oczywiście nie dostałem odpowiedzi, od wszechwiedzącej palatynki? Co oni w tym zakonie uczyli się tylko szmatki
z ziemi sprzątać? Jeszcze ma wyrzuty, że idziemy szybciej od niej. Ci paladyni są mniej rozmowni ode mnie.
- To mnie akurat bawiło - Jak nie chcą się odzywać to proszę bardzo. Ale niczego się sam nie domyślę.

A co jeśli moja panika nie znikła tylko objawia się inaczej? Bo w końcu na ogół nie jestem taki rozmowny - pomyślałem.
Nie rozmyślając zbyt długo, postanowiłem przyspieszyć krok i iść za Tinesem.

///Nie musisz krzyczeć Very Happy Myli mi się z postacią w grze, sorki. No i macie bardzo podobne imiona.
No i ja nigdzie nie napisałem, że zmieniam zdanie (co do pytania).


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 15:53, 11 Lis 2015, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Śro 18:32, 11 Lis 2015    Temat postu:

Tines prowadzi, oznaczając teren szmatkami. Idziecie tak tymi dróżkami kilkanaście minut, aż Paladyn nagle staje. Po wyjściu z jednej dróżki, Tines zauważa, że na ziemi przed nim leży czerwony kawałek zasłony. Wyszedłeś w miejscu, które już oznaczyłeś.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 0:21, 12 Lis 2015    Temat postu:

- I oto znów jesteśmy na początku. Co wy na to, aby się spróbować rozdzielić trochę? Wydaje mi się, że przechodzenie wszystkich możliwości zejścia w bok mija się z celem i zbyt długo nam zajmie. Może spróbujmy wejść na jakiś dach, albo coś innego wysokiego i prześledźmy, którą drogą możemy się wydostać. Dwoje niech wejdzie w różnych punktach na coś wysokiego, a jedno z nas niech spróbuje przejść tą drogą. Osobiście wydaje mi się, że najlepszą osobą do przejścia na ziemi jest Rieux. Twoje wychowanie w dzikim lesie, może okazać się raczej znaczące w poszukiwaniu drogi wyjścia. Myślę, że zwrócisz uwagę na aspekty, które my byśmy przegapili. - to powiedziawszy rozgląda się za czymś wysokim na co da się wejść.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 1:02, 13 Lis 2015    Temat postu:

Tylko, żeby sami się nie pogubili, jak będą złazić. Sam pomysł rozdzielenia się
niepodobał mi się baziej niż świadomość dalszej podroży z tymi... Ludźmi. Miałem
wrażenie, że wpadł na ten pomysł, podczas mówienia tego zdania. W sumie zobaczyłbym,
jak to z góry wygląda, ale zdecydowanie bardziej mi pasowało ewentualne walczenie niż
przyglądanie się z ruin jakiejś starej wieży strażniczej. Obojętnie kiwnąłem głową, po czym
zacząłem zakładać miecz z pochwą na plecy. Tak będzie znacznie wygodniej zadać cięcie
w bark na "dzień dobry". Po tym zacząłem się rozglądać za czymś wysokim, dodając:

- Jeśli dacie radę się wdrapać... Rozejrzyjcie się tam za tą bramą. - miałem nadzieję, że Tristana nie będzie się teraz
do niczego przyczepiać...
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Pią 17:43, 13 Lis 2015    Temat postu:

Tines faktycznie zauważa coś odpowiedniego. Mury miejsce bowiem nie zostały w całości zburzone i można w łatwy sposób dostać się na górę.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Pią 17:51, 13 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 0:40, 14 Lis 2015    Temat postu:

Tristana, która wdrapała się niedaleko również to dostrzegła
-Tines myślisz, że to może być to?-Zapytała dość głośno, aby mógł ją usłyszeć
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 13:33, 14 Lis 2015    Temat postu:

Wojownicy powoli oddalali się ode mnie. Zwykle w takich sytuacjach czułem się pewniej, jednak wtedy poczułem dreszcz przechodzący po
plecach. Cały zadrżałem. Dobrze, że reszta tego nie widziało, bo mogło to wyglądać na przejaw strachu. Strach. Wtedy zaczynałem czuć go z
powrotem. Rozejrzałem się. Paladyni byli jeszcze w zasięgu krzyku, jednak wszędzie indziej panowała cisza i spokój. Zacząłem głębiej oddychać.
Mogą się trochę pośpieszyć z tą wspinaczką. - krzyknąłem w duchu.

Spojrzałem na nich. Chyba rozmawiali. Ja natomiast miałem dziwne uczucie, żeby zacząć biec, gdy już się wdrapią. Miałem wrażenie, że cały czas coś stoi
za moimi plecami, a ja tego nie słyszę. Ile bym dał, żeby usłyszeć tutaj przewracające się kamienie z ruin, demaskujące napastnika, tak jak łamiący
się na pół patyk, na który stanął wilk czy inne dziecko lasu. Ile bym dał...
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 17:05, 15 Lis 2015    Temat postu:

Tines Wszedł na mur i zaczął wypatrywać drogi wyjścia, lub czegoś co się wyróżniało wśród zrujnowanych budowli.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 19:03, 15 Lis 2015    Temat postu:

Widzicie w oddali bramę, którą powinniście wyjść. Co ciekawe, gdy przyglądasz się trasie, którą szedłeś, widzisz jak w pewnym miejscu, szmatki, które zostawiałeś, ucinają się. Po prostu się kończą.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 19:58, 15 Lis 2015    Temat postu:

Gdy już dotarli na mury, ruszyłem naprzód w kierunku, w którym powinna znajdować się brama. Mój krok był niespokojny i zdawało mi się, że idę coraz
szybciej. Nauczony przez wcześniejsze doświadczenia, postanowiłem poruszać się tylko w jednym kierunku po prostej linii. Nie oglądałem się, coby
przez przypadek nie zboczyć nieumyślnie z drogi. Co kilka metrów wypuszczałem szmatkę, po to aby jak się wydostanę pozostała dwójka mogła
iść za nimi.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Pon 16:01, 16 Lis 2015    Temat postu:

Upuszczasz szmatki, tak jak to robił do tej pory Tines - dwójka Paladynów obserwuje cię z murów miasta.

Dla ciebie nie wydarzyło się nic specjalnego, ale Paladyni dostrzegają jak w pewnym miejscu, gdy skręcasz, tak jak prowadzi główna droga, zwyczajnie w świecie znikasz.
Tines i Tristana mrugają oczami, nie dowierzając w coś tak dziwnego - sekundę później Rieux pojawia się znów na początku drogi, z której przybył.

Zapamiętujecie miejsce, w którym dzieją się te dziwne rzeczy. Jest to sam zakręt, zaraz przy wielkiej latarni.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Pon 16:01, 16 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 21:11, 17 Lis 2015    Temat postu:

Schodzi na dół i podchodzi do Rieux.
- Widziałem jak szedłeś i nagle zniknąłeś i pojawiłeś się na początku. To się stało na zakręcie głównej drogi, koło tej lampy na rogu. Chodźmy zbadać to miejsce. Ja spróbuję zbadać magię, a Ty spróbuj znaleźć może jakąś lukę, albo coś takiego. Zastanawia mnie,czy na rzucony piasek, czy kamień też to zadziała. Jeżeli Tak, to mielibyśmy uproszczone szukanie granic tego irytującego ograniczenia - zaczął Tines, jak tylko znalazł się na tyle blisko, by Rieux usłyszał co mówi.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 12:52, 18 Lis 2015    Temat postu:

Tristana dołączyła do nich chwilę później
-Nie chcę Was martwić, ale naszym głównym zadaniem jest dotrzeć do kapliczki Burguna, a nie badanie jakieś dziwnej aury. Dodatkowo kapliczka powinna być w tamtym kierunku-Powiedziała wskazując na wprost-Tak przynajmniej wynika z mapy, którą przeglądałam. Była co prawda stara, ale myślę, że raczej samą kapliczkę nikt nie przeniósł-Powiedziała lekko złośliwie ostatnią uwagę sama do siebie-Uważam, że pierwsze co to powinniśmy sprawdzić dokładnie jak to jest duże i czy w każdym kierunku idąc wywołujemy ten sam skutek... A może przeniesiemy się w inne miejsce, np. blisko kapliczki? Nie lepiej zamiast łamać potężne zaklęcie wykorzystać je na swoją korzyść?

//Wybaczcie nie miałam internetu, a potem miałam sporo spraw do ogarnięcia. Już wracam do gry Smile
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 5:52, 19 Lis 2015    Temat postu:

Krew we mnie wrzała. Co ona sobie myśli, że my to robimy bo to takie nasze hobby poza oczyszczaniem kapliczek? Obojętne mi były teraz
jakiekolwiek kłótnie. Miałem zamiar powiedzieć wszystko co o niej myślę.

- Ty w ogóle słyszysz co sama mówisz. Szukamy dziury w barierze, by z niej wyjść i oczyścić kapliczkę. Nie dociera?! A nie zauważyłaś może, że
cały czas łazimy w tamtą stronę i nie możemy wyjść? Przecież byłaś na murze. Sama widziałaś co się stało. Myślisz, że gdy będziemy tak łazić to
uda nam się przejść za setnym razem? Proszę bardzo jak chcesz to próbuj, ja jednak wolę stąd wyjść. - Gdy usłyszałem to:

Cytat:
Uważam, że pierwsze co to powinniśmy sprawdzić dokładnie jak to jest duże i czy w każdym kierunku idąc wywołujemy ten sam skutek...


To nie wytrzymałem i roześmiałem się z odrobiną nerwów i nutą szyderczości w głosie.

- A co to niby jest jak nie szukanie luki w barierze, czy jeden Burgun wie co to za rodzaj magii? Jeszcze powiedz, że sama wpadłaś na ten pomysł i
powinniśmy ci dziękować. A jeśli na prawdę macie takie zdolności, aby przenieść się blisko kapliczki i nie raczyliście o tym pomyśleć to nie wiem
gdzie wy pochowaliście rozumy. Na pewno gdzieś, gdzie nie dochodzi nic żywego. Chodź Tines, sprawdź czy nie dasz rady się przez nią przebić -
wręcz rzuciłem te słowa w mężczyznę, po czym ruszyłem we wskazane miejsce, chwyciłem leżący pięściak i rzuciłem go na prawo od latarni. Po
chwili lotu kamień...

//Spoko. Ja też. Tak w ogóle to trzeci raz to pisze, ponieważ mnie wylogowywało podczas wysyłania odp. Confused


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 6:16, 19 Lis 2015, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Czw 18:57, 19 Lis 2015    Temat postu:

Znalazłeś jakiś kamień, kiedy go rzuciłeś przez "magiczne miejsce", on po prostu przeleciał dalej i upadł...
Tines i Tristana zauważyli jednak bardzo drobne i lekkie wyładowania magiczne, w miejscu, w którym odkryli tę "barierę".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 0:25, 20 Lis 2015    Temat postu:

- Kamień przeleciał, ale bariera jest. - powiedział Tiens rozglądając się od razu za jakimś proszkiem. - Spróbuję sprawdzić, czy coś więcej nam ujawni coś bardziej lotnego. Może jak rzucę jakimś piaskiem, co się rozwieje, to dostrzeżemy coś więcej. - wyjaśnił, po czym zaraz pojawiła mu się kolejna myśl w głowie: "A może ta bariera zareaguje na magiczny miecz paladyna?". Stwierdził jednak, że nie może sprawdzać wszystkiego na raz, a pomysły na to co może ich wyzwolić przepływały mu ciągle przez głowę jak płatki śniegu w czasie zamieci.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 18:49, 20 Lis 2015    Temat postu:

-Wybacz, to nie jest moja wina, że Twój rozum jest niewystarczający aby zrozumieć co mówię. To, że znalazłeś jedno możliwe, a nie pewne rozwiązanie, nie oznacza, że jest jedyne i słuszne. Twoje założenie jest gdzie nie da się siłą tam nie da się w ogóle. Łamanie potężnych zaklęć, zwłaszcza kiedy nie zna się ich poprawnego działania jest co najmniej głupim posunięciem. Ale co z tego, mogę sobie gadać i tak mnie nie posłuchacie. Będę się Wam przypatrywać aby w końcu powiedzieć "a nie mówiłam", kiedy sami mozolnie dojdziecie do tego, że miałam rację...-Usiadła na pobliskim kamieniu zakładając ręce na piersiach-I niechaj będzie. Jak macie rację to ją Wam przyznam... Ale to Ty Rieux będziesz niósł Tinesa na rękach jak będzie wycieńczony po łamaniu tak wielkiej bariery, nie ja. I proszę wtedy nie mieć do mnie żalu, że Was nie powstrzymałam przed tym głupim posunięciem. Nie mam najmniejszej ochoty na bliskie spotkanie z cielskiem Rieux jak w swojej dzikości postanowi mi przywalić bo zdecydowałam się postawić jego męskiemu ego mimo że racji nie miał-Po tych słowach zamilkła i przyglądała się ich poczynaniom uważnie

//Adrap nie możesz zmieniać przeszłości. Nie dopisuj że zrobiłeś coś w trakcie mojej wypowiedzi, bo psujesz system gry Smile


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 18:52, 20 Lis 2015, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 3 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin