Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Turniej [Veth, Rinet, Trish, Til, Tines]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Czw 22:26, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Czekam na rozwój akcji.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 15:53, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Oglądam się nerwowo po pomieszczeniu, czyżby nasz władca coś wyczuł? Ja nic nie poczułem. Żadnej obecności magii, czy innego plugastwa.
W mojej głowie roi się od wszelakich myśli. Jedyne co przychodzi mi do głowy to atak północnych łbów, aczkolwiek to nie miałoby sensu.
Chociaż... większość rekrutów została wysłana na front, przez co Gednir jest teraz mniej strzeżone niż kiedyś. Być może planują atak na władcę, a nie przejęcie miasta?
A co jeśli wolą otoczyć arenę, aby zrobić coś innego? Czarodziejka również wygląda na zaniepokojoną obrotem wydarzeń, w sumie to jak wszyscy, no prawie.
Bardzo możliwe, że to nie oni, aczkolwiek jestem przygotowany na najgorsze.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 15:54, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Widząc, co się dzieje, wlewam duszkiem zawartość buteleczki prosto do gęby. No co? W razie walki mógłbym stracić flakonik, a działanie mikstury może odwrócić losy potyczki.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 16:24, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Rozdziawiam usta. Geniusz!
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 16:34, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Ten poszukiwacz, co on tam robi, coś trzyma? To pewnie ta buteleczka z tym specyfikiem.
Czekaj, czy on wypił właśnie całą zawartość flakoniku z tą miksturą, po co to zrobił?
Niewierze, być tak głupim. Nie wiem co tam było, aczkolwiek nie lepiej było się spytać Erebosa co w niej jest, co wypicie tego daje?
A poza tym skąd mamy wiedzieć, czy przypadkiem duża dawka tego napoju nie daje jakiś negatywnych efektów?
Mam nietęgą minę, czuję wielkie zakłopotanie, jak i ździwienie.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Pią 19:42, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Wszyscy spoglądacie w górę - chmury aż iskrzą. Szykuje się spore niebezpieczeństwo, a wśród ludzi naturalnie wybucha mała panika. Erebos wydaje się być jednak spokojny - Nic nam nie grozi! Vangarze, weź dwóch Rekrutów i obsadźcie wejścia do miasta - rzekł łagodnie i spojrzał na Trish - Dziękuję ci, ale nic mi nie grozi.
Trzask! Kolejny piorun wystrzelił, a wy rozglądacie się żywiołowo, ale nigdzie nie widać przeciwników. W zasadzie, to pioruny wydawały się rozpływać, kiedy zbliżały się do areny.
- To stara magia... Wystarczyło rzucić czar, który nie pozwala nikomu teleportować się wewnątrz miasta. Głupcy, naprawdę sądzili, że damy się tak podejść? To stary numer byłego Zakonu Estasa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 19:51, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Dobra, dobra. Na wszelki wypadek jeszcze chwilkę postoję w tym samym miejscu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 20:15, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Powoli przemieszczam się po łuku w stronę Trish obserwując panikujących ludzi i co jakiś czas zerkając na kłębiące się nad nami chmury. "W razie co Erebos III pewnie wytrzyma nie jeden atak, ale stojąca obok niego magiczka może nie mieć tyle szczęścia."
Jakoś nie uspokoiła mnie nowina, iż "to stary numer". Stare numery są nie tylko po to zapamiętywane, by powtarzać je w zaskakujących momentach, ale też by je dopracowywać. Swymi niebieskimi oczyma przeczesuję dokładnie otoczenie w poszukiwaniu potencjalnego zagrożenia. Odruchowo przy tym kładę rękę na rękojeści miecza, aby być gotowym do obrony przed atakiem. "Szkoda, że nie mam jakiejś tarczy. Czasami by się przydała."


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 20:17, 08 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 21:00, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Nieco się uspokoiłem po słowach panującego na tych ziemiach, mimo to nadal czuję niepokój.
Stary numer zakonu Estasa? Chodzi mu o walkę pomiędzy zakonami, jeszcze za panowania króla Erebosa I?
Słyszałem, że kiedyś jak jeszcze istniał ów zakon to używali oni teleportacji do ataków na miasta. Ale kiedy to było?
Na dodatek nasz władca wspomniał coś o jakiejś starej magii. Być może to właśnie ta Renomacja, o której wspominał ten "burzliwy wojownik".
A właśnie, ten arogant. Gdzie on jest? Czyżby aktualnie próbował się tu dostać, razem z innymi magami północy?
Wcześniej był taki pewny siebie, a teraz pewnie płacze, gdyż nie może się tu dostać.
Przyglądam się moim dawnym kompanom. Widzę, że są o wiele bardziej nerwowi ode mnie.
Położyłem ręce na karku i głęboko odetchnąłem, nadal obserwując bieg wydarzeń.
Nagle przypominam sobie o zawartości flakonika:

- Czcigodny Erebosie III, czy ja, twój sługa mogę dowiedzieć się trochę o zawartości tych flakoników?
Miejmy nadzieję, że odpowie, zżera mnie ciekawość. Ciekawe czy poszukiwaczowi wybuchnie głowa.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pią 21:24, 08 Kwi 2016    Temat postu:

Patrzę na Tila, na Rineta, na Erebosa, znowu na Tila. Chyba tyle mi zostało, przynajmniej dopóki nie wydarzy się coś, na co mamy wpływ.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 2:11, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Po chwili gdy już część ludzi wybiegła z okolic areny stwierdzam, że chyba faktycznie jest tu bezpiecznie.
- To chyba faktycznie działa. Aż dziw mnie bierze, iż nie polepszyli tej techniki w żaden sposób. - mówię głośno patrząc na odbijające się pioruny. Czasem mam wręcz wrażenie, że na ułamek sekundy widzę zawieszoną postać w powietrzu, gdy piorun napotyka barierę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 11:35, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Zwracam uwagę na słowa dawnego towarzysza.
Przez chwilę mój wzrok lata pomiędzy władcą, a paladynem, lecz po chwili zatrzymuję się na rządzącym całym Asgun, Erebosie III
A co, wątpiłeś w siłę magii? Małej liczbie osób można zaufać w zupełności, jedną z takich osób jest napewno nasz król.
Nie wierze, aby mógł on się mylić, przynajmniej nie w takiej sprawie. Jest on dla wielu ludzi autorytetem.
Z cierpliwością czekam na odpowiedź dotyczącą zawartości flakoników.
Jednym okiem próbuję sprawdzić stan poszukiwacza. Już wybuchł, czy nie?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 12:47, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Przecieram usta po napitce i czekam. Dostaną się do nas?
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Sob 13:07, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Mimo, że czary faktycznie działały, a pioruny rozpływały się w powietrzu, wyczuwaliście jakiś większy niepokój. Vangar zwrócił się do jakiegoś żołnierza, stojącego wśród panikujących ludzi - Żołnierzu! Pilnuj Erebosa! Rekruci, ruszamy obstawić wejścia, a następnie, wraz z dwoma innymi wojownikami opuścił arenę. Wyglądało na to, że północne łby się nie przebiją.

Wtedy, Veth zauważa kątem oka, jak Aluxes zaczyna się trząść. Paladyn spogląda na Maga i zauważa, że wcześniej nadzwyczajnie spokojny Estas, teraz aż kipi od złości. Wtem rozlega się przedzierający krzyk - ludzie całą swoją uwagę przenoszą na arenę. To Aluxes - jego oczy wyglądały tak, jakby napłynęła do nich krew, a wokół niego zaczęła unosić się czerwona mgiełka...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Sob 13:10, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Nie czekam nawet chwili. Atak, a przynajmniej wyjście na wprost maga, tak, żeby zasłonić Erebosa.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 13:22, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Obserwując sytuację i starając się uspokajać ludzi, sam nie dowierzałem własnym oczom.
Szybko zorientowałem się iż Vangar, właśnie mnie nakazał być przy Erebosie.
Kiedy tylko zaczął oddalać się z innymi, jak najprędzej biegnę w stronę naszego władcy.

Mam tylko nadzieję że ludzie północy nie wedrą się do miasta.
Rozpętała by się tu prawdziwa rzeź.


///
Witam ponownie Smile


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 13:37, 09 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 13:34, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Ha, byłem pewien, że widziałem wcześniej Caana! Rinet pewnie też go zauważył. Nie wiem co planują nasi przeciwnicy i ilu ich jest, ale zaczynając od Alexusa, zapewnimy im bardzo ciężką przeprawę.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 15:03, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Nie wierze! W ciągu paru chwil moje emocje od strachu przeszły do radości.
Zauważyłem starego, dobrego przyjaciela, wcześniej, jeszcze podczas mojej pierwszej misji z nim podróżowałem, a później piłem w karczmie. Moja pierwsza nalewka...
Ten Estas, coś z nim jest nie tak. Czyżby ktoś zawładnął jego umysłem? Ta chmura... muszę bronić króla.
Przybieram bojową pozę, będąc gotowym do użycia magii na magu Estasa.

- Aluxes, coś jest nie tak? Powiedz coś.
Powiedziałem głośno i wyraźnie.

Być może zaraz się opamięta. Już za chwilę...


\\\
Łelkom bek, Caan... Very Happy
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 18:36, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Veth jak zwykle wie od razu, gdzie uderzyć. Ja przed tym rozważyłbym jeszcze inne opcje. Kto wie, co się dzieje z Aluxesem, niekoniecznie musi być to zdrada.
Ale z drugiej strony, moje wahanie może mnie kiedyś zgubić.
Myślenie mi nie idzie. Ale wiem na pewno, że to, co właśnie wypiłem, nie było trucizną ani niczym innym tego typu. Po co mielibyśmy dostawać truciznę w nagrodę?
Zresztą, nieważne. Przygotowuję się do walki. Ale nie podejmuję żadnych akcji, dopóki nie zobaczę, co wyszło z ataku Vetha.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 19:12, 09 Kwi 2016    Temat postu:

Przyglądam się magowi Estasa jeszcze dokładniej, próbuję obserwować każdy szczegół. Radość powoli znika, a po nim następuję znowu strach.
Aluxes, on wygląda... coraz okropniej. Czuję jagby mijały godziny, a nie sekundy.
Trzeba do niego jakoś przemówić, być może to wystarczy:

- Halo! Estasie, powiedz coś. Choćby to, że nic ci nie jest.
Powtórzyłem ze ściekającą kropelką potu na policzku. Jestem cholernie zdenerwowany i nie próbuję tego ukryć.

Nigdy niczego takiego nie widziałem. To coś okropnego, wygląda jagby miał zaraz umrzeć. Strzelić kopytami, dokonać żywota, odejść, cokolwiek...
Pewnie jest pod działaniem jakiegoś z czarów, tylko jakiego? Jaka magia jest tak przerażająca?
Nagle do głowy wpadła mi myśl. A co jeśli to, ta Renomacja?
Po chwili zobaczyłem poruszającego się w stronę Estasa paladyna. Co on chce zrobić? Wysunął miecz z pochwy, nie wierze. On naprawdę chce to zrobić?
Do strachu doszło jeszcze zaskoczenie spowodowane przez Vetha.

- Paladynie! A nie da się inaczej? Przecież to nie jego wina. To ta magia.
Powiedziałem, próbując przemówić mu do rozsądku. Mam nadzieję, że mi się uda...


\\\
Veth napisał, że atakuje (a przynajmniej próbuję) maga. Jeśli atakuję, to musi wyciągnąć miecz. Tak więc Til zauważył miecz. Takie małe wyjaśnienie jego działań.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 16 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin