Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Turniej [Veth, Rinet, Trish, Til, Tines]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
 
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gość







PostWysłany: Śro 16:51, 06 Kwi 2016    Temat postu:

- Oczywiście, że możesz. Każdy paladyn byłby zadowolony z możliwości zapewnienia oparcia takiej kobiece. A przynajmniej ja będę. - odparłem uśmiechając się lekko, by przekonać Trish o faktycznej przyjemności jaką mi to sprawi. Chcąc sprawdzić jak się miewa nachyliłem się lekko zaglądając w jej oczy. Zmartwił mnie smutek, który w nich tkwi.
- Podobno oczy są zwierciadłem duszy. Widzę, że coś Cię trapi, jednak nie zmuszam Cię do niczego. Podzielisz się tym jak będziesz gotowa. Chętnie bym spróbował poprawić Twój humor w karczmie, lecz jeśliś tak wyczerpana to oferuję, iż odprowadzę Ciebie do pokoju w Wierzy, a wyjście do Luce odłożymy na inny dzień, na przykład jutro. - powiedziałem łagodnie nadal na ustach nosząc lekki uśmiech.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 16:58, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Humor mi wraca. Czekam na rozwój wydarzeń, bo stoimy tu i stoimy, ale coś się wreszcie wydarzy, prawda?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 17:30, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Pomimo tego, ze walki nie trwały zbyt dużo czasu, odnoszę wrażenie, jakby minęło kilka dni, odkąd się tu spotkaliśmy przed turniejem.
Kogoś brakuje... A, tak, Erica obraziła się za wcześniejszy pojedynek.
No ale nic, póki co dam spokój innym, a zamiast tego rozejrzę się trochę po arenie. Warto przyjrzeć się znowu tym chmurom. Czy one nadal tam są?
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 19:51, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Jeżeli sama się dowiem, o co mi właściwie chodzi, to może się tym z kimś podzielę. A może nie?

- No przecież obiecałam ci już, że pójdziemy do karczmy. Więc pójdziemy. - Wtulam się w Tinesa. - A teraz ćśś... Nic już nie mów, po prostu przez chwilę bądź przy mnie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 20:46, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Zaskoczony gestem Trish pąsowieję nieco na twarzy, ale nie jestem w stanie nic zrobić przeciwko temu. "Nic nie mów? I tak słowa nie mogę wydobyć..."
Spoglądam na Trish i widząc, że najwyraźniej odpoczywa uspokajam się i uśmiecham na nowo. Patrzę wokoło kilka razy, by sprawdzić czy gwar już ucicha. "Mieliśmy tu przybyć i co w związku z tym? Czekamy na wręczenie nagród, tak?"
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Śro 22:20, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Po jakimś czasie, ktoś wchodzi po schodach. W waszym pokoju pokazuje się Vangar - Gratuluję Vethowi i Rinetowi. Jesteście gotowi na wręczeni nagród? - zapytał wszystkich.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Czw 8:43, 07 Kwi 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 22:58, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Jak tak teraz o tym myślę, to jest trochę niezręcznie. Dostajemy nagrodę za to, że prawie zabiłem tamtego maga, a Trish po tej walce wydaje się być niezbyt wesoła. Ale ostatecznie chyba wszystko dobrze się skończy, więc nieważne.
No, ale Vangar czeka na odpowiedź, co oznacza koniec bujania w obłokach.

- Jak nigdy.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:05, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Coś przeoczyliśmy...? Kiwam głową, ale jednocześnie zaczynam od początku analizować turniejowe wydarzenia.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Śro 23:34, 06 Kwi 2016    Temat postu:

Dźwięki rozlegające się w pokoju przywołują mnie do rzeczywistości. Ach tak, wręczenie nagród. Zdaje się, że z tego wszystkiego nawet nie pogratulowałam zwycięzcom. Trzeba to nadrobić.

- Dziękuję. No i przepraszam, jeśli wprawiłam cię w zakłopotanie - szepczę do Tinesa. Wprawdzie nagrody chyba mnie nie dotyczą, ale odniosłam wrażenie, że pytanie było skierowane do nas wszystkich. Podnoszę się więc z krzesła i odwracam w stronę Vangara.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 1:13, 07 Kwi 2016    Temat postu:

- Eeh... Cała przyjemność... Po mojej stronie. Oczywiście polecam się na przyszłość. - odpowiedziałem Trish uwydatniając z jednej strony uśmiech i podnosząc lekko przeciwległą brew. "Taki mały żarcik nie zaszkodzi chyba..." Zaraz potem wstałem za jej przykładem. Oczyma zacząłem śledzić Vangara i szukałem w nim emocji, które mogłyby wskazywać, że ten mrok za oknem jest faktycznie spowodowany czymś innym niż turniej. Po doświadczeniach z kaplicy, wiedziałem że niektórzy Estasi mogą się teleportować poprzez wyładowania elektryczne, ale czy chmury się tworzą dla każdego, czy tylko dla większej liczby, tego już nie wiedziałem i wolałem się nie przekonywać teraz o tym. "Jeżeli północni magowie mieliby się pokazać tak blisko... Oj byłoby sporo z tym roboty."
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 16:05, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Opieranie się o ramię? Ciekawe. Przyglądam się obydwu kochasiom, podnosząc jedną brew do góry. Mam nadzieję, że nikt im nie przeszkadza.
Nie znam się na kobietach, aczkolwiek nie wydaję mi się, aby czarodziejka robiła to tylko i wyłącznie ze zmęczenia...
Nagle przypominam sobie o pytaniu. Odnośnie gotowości to uważam, że im szybciej , tym lepiej.
Odwracam się w stronę Vangara. Poruszam przez chwilę głową w górę i w dół , dając znak, że jestem gotów na wręczanie nagród.
Znów się odwracam, lecz ze smutkiem zauważam, że to już chyba koniec romansów na dzisiaj, wstała.
Magini Estasa i paladyn to niezbyt częste połączenie. Z tego co wiem magowie najczęściej łączą się w związki z podobnymi sobie.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Czw 17:13, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Wychodzicie wszyscy razem na arenę. Zgromadzeni ludzie witają was gromkimi brawami. Zapewniliście im niezłą rozrywkę, to na pewno. Zrobiło się trochę luźniej, ponieważ nie było już Magów Burguna. Niestety, ciemne chmury nie ustępowały - staneliście na środku areny w rzędzie, a przed wami stał Erebos - Władca Asgun, z dwoma fiolkami, które trzmał w garści. Po chwili przemówił
- Gratuluję wam wszystkim. Bez wyjątku. Wszyscy daliście nam wysoki pokaz umiejętności. Nagrodę otrzymają tylko Veth i Rinet, ale wierzę, że i Trish, Tines, Aluxes, Til, Ralph i Erica wzbogacili się o jakieś doświadczenie. Poszukiwaczu, Paladynie - zapraszam do mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 17:19, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Hmm, ruszam do przodu.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 17:26, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Stanąwszy obok Trish uważnie obserwowałem nie tyle władcę, o ile publikę. Pozostające nad nami chmury i mnie zaczęły niepokoić, choć nie robiłem z nich sobie zbyt wiele. Skłoniłem się po wypowiedzi Erebosa i powiedziałem stając równo.
- Czcigodny Erebosie III. Dziękuję za możliwość wzięcia udziału w tym turnieju. Po raz pierwszy brałem udział w turnieju tej rangi. Czy pozostali uczestnicy mogą się rozejść, czy może jest coś co należy jeszcze wypełnić?
"Mam nadzieję, że nie. To by oznaczało, że mogę spodziewać się komplikacji związanych z pogodą."
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 17:29, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Występuję.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 17:37, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Stoję prosto, nie garbiąc się, oraz dokładnie obserwując przebieg wydarzeń.
Po chwili słysząc swoję imię lekko się uśmiecham. Erebosie, nie musisz wierzyć. Wiedz to.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 18:13, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Zdaje się, że po krótkiej chwili słabości odzyskuję już rezon, bo dyskretnie szturcham Tinesa i przez zaciśnięte zęby, tak by nikt poza nim mnie nie usłyszał, mówię:

- Przymknij się, jak władca mówi, to masz stać i słuchać, dopóki nie skończy. I nie każ mi dawać ci kolejnej lekcji manier, bo zapewniam cię, że będzie cholernie bolesna.

Hm, ciekawe, co jest w tych fiolkach? Jeśli rośnie po nich biust, to ja też bym chciała jedną.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Czw 19:16, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Rinet i Veth występują przed oblicze Erebosa. Z bliska ma bardzo poczciwą, ale już zmęczoną życiem twarz. Uśmiecha się do was, ściska wam ręce i podaje każdemu fiolkę. - Zróbcie z nich dobry użytek. - mówi, ale kiedy kończy, nagle podnosi głowę do góry. Sekundę później, rozległ się olbrzymi trzask, przedzierający trzask. Burza. Spoglądacie nad siebie i widzicie, że chmury - dotąd spokojne, chociaż czarne jak smoła, teraz elektryzują się wściekle...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Czw 21:16, 07 Kwi 2016    Temat postu:

Zapraszaliśmy na turniej gości? Bo wszystko wskazuje na to, że właśnie jacyś nadchodzą. Czy może lepiej by było rzec: nadlatują? Swoją drogą trzeba być kompletnym kretynem albo skończonym pyszałkiem, żeby pchać się w miejsce, w którym zgromadzili się najznamienitsi magowie i wojownicy Gednir. Hmm, skończony pyszałek... Taa, znam jednego, a właściwie to nawet dwóch. Ale ten, którego w tej chwili mam na myśli, niedawno darował nam życie w tartaku w Trenis. Czyżby wracał przypomnieć o sobie? Zresztą mniejsza o to, ktokolwiek by to nie był, po pierwsze trzeba chronić Erebosa. Podbiegam więc bliżej władcy i ustawiam się tak, aby w razie czego osłonić go przed niebezpieczeństwem.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Czw 21:33, 07 Kwi 2016    Temat postu:

- Jeżeli chcesz mi dawać z tego przedmiotu specjalne korepetycję, to bardzo chętnie. - odgryzam się żartem poprawiając ubrania i zerkając na Trish. Później patrzę w górę na rozpoczynającą się burzę. - To mi się stanowczo źle kojarzy. Ta burza wygląda jak nad Mesmer. Tyle, że tam znikąd pojawili się potem magowie z północy. - mówię do ogółu, ale nie zmieniam pozycji.

Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 21:35, 07 Kwi 2016, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
To forum jest zablokowane, nie możesz pisać dodawać ani zmieniać na nim czegokolwiek   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Turniej Gednir / 85 turniej Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 14, 15, 16, 17, 18, 19  Następny
Strona 15 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin