 |
Kroniki Asgun "Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
|
| Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
| Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Śro 12:19, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Uginam lekko kolana, na wszelki wypadek, gdybym musiał odskoczyć gdzieś na bok.
Broń trzymam jednak w gotowości. Czekam na efekty zaklęć naszej znajomej.
-"Podgrzej nieco tą atmosferę!" - Odpowiedziałem dumnie. Ale przez mą głowę przeszła też myśl:
Co jeśli faktycznie kula odbije pocisk i pomieszczenie w którym się znajdujemy zapłonie?
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 19:53, 14 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
- Hm, skoro nie słyszę sprzeciwu, to zabieram się do roboty. Schowajcie się w korytarzu, tak na wszelki wypadek.
Rzucam kulę ognia w stronę sufitu, modląc się w duchu, aby nie było to ostatnie zaklęcie w moim życiu.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Czw 12:39, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Koncentrujesz się na zaklęciu... Minęło trochę czasu, od kiedy ostatnim razem czarowałaś.
Trafiłaś. W ostatniej chwili zmieniłaś ułożenie dłoni, bo zdałaś sobie sprawę, że kula znajduje się w innym miejscu.
Na sekundę zrobiło się jaśniej - w pokoju nie było nikogo, poza wami. Zauważacie, że kula tak jakby pochłania kulę ognia i robi się jeszcze większa. Jest już rozmiarów ludzkiej głowy.
Co robicie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 17:05, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
-"Czy to właśnie wchłonęło Twój magiczny pocisk?!"
Odparłem zdziwiony.
"-To nie jest normalne!"
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 17:50, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
W takim wypadku chyba jedyne co pozostało, to postarać się o jakąś drogę ucieczki z tego pomieszczenia. Jeśli jeszcze jestem w stanie, staram się odsunąć po omacku te półki z książkami i "wymacać" czy jest za nimi coś więcej niż tylko ściana.
- Kończą mi się pomysły!
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:47, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
|
- No i to by było na tyle, jeśli chodzi o magię. Rinet, jak już kręcisz się przy ścianach, to spróbuj znaleźć pochodnię - może uda mi się ją zapalić.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 18:57, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Podaję własną pochodnię Trish.
- Zapalaj.
Mam jeszcze inny koncept, ale idę za pomysłem Rineta. Nie jestem jednak tak delikatny, w razie czego książki wylatują z półek rzędami, a jeśli da się bezpiecznie (nie chciałbym komuś zrobić krzywdy) wywalić całe regały, to też nie widzę przeszkód.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 18:58, 15 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 19:12, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
- Chwilę, Veth. Przyszedłeś tu z pochodnią... Czyli najpewniej masz krzesiwo i hubkę? Jeśli tak, to proponuję użyć konwencjonalnych środków, magia zdaje się być w tym miejscu tyleż nieskuteczna, co ryzykowna.
Przeszukuję kieszenie (własne ), żeby sprawdzić, czy napastnicy zostawili mi jakiekolwiek przedmioty, które mogłyby okazać się użyteczne.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Czw 19:24, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Paladyn Veth podpala własną pochodnię. W pomieszczeniu robi się w końcu jasno. Zaczęliście zrzucać książki z półek i przesuwać regały.
Magiczka Trish przeszukuje pośpiesznie kieszenie, ale niczego pożytycznego nie znajduje.
Rinet, za jednym z regałów znajdujesz przycisk. Ledwo go dostrzegłeś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:52, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
|
Wciskam ten przycisk. Nic lepszego nam nie zostało.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:26, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
|
Orientuję się, że w tym świetle Trish wygląda jakby miała grubo po pięćdziesiątce.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:03, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
- Rinet, co tam znalazłeś?
Znów próbuję się podnieść.
- Hmm. Czy któryś z panów pomógłby mi wstać? Po kilku godzinach siedzenia pod tym ustrojstwem czuję się, jakby mi nagle przybyło 20 lat.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:04, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
|
- Prawdopodobnie znalazłem dla nas ratunek. Zaraz się przekonamy.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Czw 22:45, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Naciskasz guzik, wszyscy czujecie się coraz gorzej, chociaż Rekrut Caan trzyma się zdecydowanie najlepiej z całej czwórki, tak jakby ten czar działał na niego w mniejszym stopniu.
Otwierają się wrota, którymi tu przybyliście. Jednak gdy tylko puszczasz guzik, drzwi się automatycznie zamykają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:53, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
- Więc tak to wygląda.
Zamykam oczy i myślę przez chwilę.
- No dobra, ja przytrzymuję, a wy wychodzicie.
Jeśli zdołacie przytrzymać drzwi, tak, żeby się nie zamknęły od razu, może zdążę wyjść razem z wami. Jeśli nie... No, przynajmniej wy uciekniecie.
Śmieję się.
- Hah, zawsze chciałem umrzeć jak bohater.
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:01, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
|
- Co ci tak śpieszno do śmierci, młodzieńcze? Nasi "gospodarze" wchodzą tu i wychodzą, kiedy chcą, więc musi być na to jakiś sposób. A jak otworzyliście te drzwi z tamtej strony?
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:06, 15 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
Uśmiecham się złośliwie.
- No przecież mówię, żebyście wyszli i przytrzymali drzwi.
:)
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 23:06, 15 Paź 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 0:03, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
|
Zakładam, że proste próby zaklinowania przycisku przy pomocy papieru/drzazg/miecza zdają się na nic?
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:13, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
To ja zapytam jeszcze raz, bo najwyraźniej nie wszyscy usłyszeli (a moja kobieca intuicja uparcie twierdzi, że choć nie znam odpowiedzi, to na pewno jest ona istotna).
- Jak tu weszliście?
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 9:57, 16 Paź 2015 Temat postu: |
|
|
-"Były trzy przyciski. "
Podbiegam do Trish przy czym pomagam jej wstać.
-"Rinet, wciśnij przycisk raz jeszcze. My z Veth'em spróbujemy zablokować drzwi! "
|
|
| Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|