 |
Kroniki Asgun "Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Pon 14:29, 22 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Spoglądam w strone młodego paladyna.
Nie widze aby posiadał jakieś ciężkie obrażenia.
Zauważam tylko i wyłącznie guz, oraz pewne nudności.
,, Co tam się działo? "- Zastanawiam się.
Skupiam wzrok na moje jadło.
Jajecznica z wędzonką, smakuję wybornie a wygląda... wręcz odwrotnie,
z chęcią zjadłbym jeszcze ze dwie porcje tegoż dania.
Dojadam jajecznicę.
Po czym odpowiadam Trish
,, Jeśli taka jest jego wola, to mogę spróbować. " - Mówie ze spokojem.
\\\
A idź pan z tą przerwą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pon 17:33, 22 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Wola, pfh... Niech tylko spróbuje się nie zgodzić, to zobaczy, jak ja pojmuję troskę o swoich towarzyszy.
- Bo wiesz - zwracam się do Tila. - Tines miał mały wypadek. Wprawdzie upierał się, że wszystko z nim w porządku, ale coś mi na to nie wygląda. A lepiej dla nas wszystkich, żeby jednak był na chodzie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 0:32, 23 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
"O co chodzi...? I czemu ciągle powtarza, to "I, hmm, całą resztę?"... Chyba mi znowu grozi."
Staram się skupić na twarzy Trish, w nadziei, iż wyczytam kiedy będzie chciała mi coś zrobić.
- Zgadzać na co się mam ja? - powiedziałem prawie płynnie starając się zachowywać normalnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 21:45, 23 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Uuu, bredzisz, aniołku, tylko patrzeć, jak ci mózg uszami wypłynie.
- Nic, nic, nie martw się. - Posyłam Tinesowi słodki uśmiech, po czym odwracam się do Tila i półgłosem mówię: - To twoje zaklęcie, które tak pięknie leczy rany, chyba będzie niezbędne. I to zaraz.
\\\
No ja cię proszę, Havroth, nie rób z Tinesa takiej p**dy. Jak tak dalej pójdzie, to kiwnę palcem i biedaczek zemdleje ze strachu. A znęcanie się nad łatwą ofiarą to żadna zabawa.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Wto 23:47, 23 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
"Jeny... już nie wiem. Może się jej podobam i coś zauważyła wcześniej? Przynajmniej z jej wzroku, nie wynika żadna groźba. Jakby jedyna w towarzystwie kobieta była przeciw mnie... To by było nie ciekawie. Podobno takie harde dziewoje potrafią omamić mężczyzn do tego stopnia, że skaczą sobie do gardeł. Jakbyśmy znów się zdarzyło to co w Mesmer, to by mnie pewnie zamknęła w takiej barierze... Ale, ale... Ogarnij się. Nie wybiegaj tak myślami daleko i nie bądź pesymistą, bo to zauważą i faktycznie tak będzie."
- O co jak Ty dasz mi, to się martwił będę. - odpowiadam z lekkim uśmiechem Trish prostując się. "Nic mi nie jest! Nic mi nie jest! Proszę nie spiskować!"
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 1:46, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Dobra, dość tego.
- Jak chcesz, to się martw - mówię twardo, patrząc Tinesowi prosto w oczy. - Ale ja nie mam na to najmniejszej ochoty. A w tej chwili się martwię. O ciebie. Jeśli chcesz, żebym dała ci wreszcie spokój, to po prostu pozwól Tilowi działać.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Śro 13:13, 24 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
"Oj... To było mocne."
- Dobrze. Skoro przedstawiasz tak to, niech będzie... Co nie wydaje, prawda, mi się, abym przeszkadzać w wykonaniu miał misji... Ale będzie niech już. - odpowiadam opuszczając głowę, coby Til miał łatwy dostęp do miejsca którym uderzyłem o podłogę.
\\\
Oj tam. Zmysły mu się mieszają to i myśli idą w tan.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 13:54, 24 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 1:06, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
No, wreszcie udało się wlać do tej potłuczonej głowy odrobinę rozumu. Uśmiecham się, zadowolona z obrotu spraw, i po raz kolejny wracam do jedzenia. Niech Til robi swoje - ja spróbuję dokończyć owsiankę, zanim kompletnie wystygnie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 2:47, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Nie gadaj, że dziurę zamiast w głowie guza mam, Til. Trish oczy widzieć wolę, rękawy nie a. - powiedziałem nieco poganiając maga.
"Nie śpieszymy się jakoś specjalnie, a skoro po walce z orkami mógł uleczyć Caana z poważnych dość obrażeń, to czemu tego by miał nie umieć? Toż to jakby mi ork wklepał za oglądanie nieosłoniętych pleców Trish."
Zacząłem ruszać palcami jakbym coś zgarniał ze stołu. Trafiłem jedną ręką na nóż i złapałem go mocno, czując powrót mdłości w tej pozycji.
\\\
Jak Noruj wróci to może sprostuje, ale faktycznie wydaje mi się, że w takich okolicznościach mag może próbować uleczyć do skutku. Ma czar na odnowienie many i ma czar/y leczące obrażenia fizyczne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Czw 2:53, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
W czasie kiedy zajmowaliście się głową Tinesa (guz oczywiście nie był aż taki straszny, co Til natychmiast zauważył), na dół zszedł Caan. Wyglądał na jeszcze bardziej rozczochranego, co z jego masywną budową budziło komiczne wrażenie. Przywitał się z wami i zamówił na prędce coś do jedzenia. Podniósł głowę znad miski i zawołał, mlaszcząc przy tym jak świnia.- To jakie mamy plany? - minę miał otępiałą, nie mając pojęcia, że przerywa we flirtowaniu Paladyna i Magiczki.
///
Witam ponownie. Oczywiście należą wam się wyjaśnienia. Tych jest kilka: głównie jednak, walczyłem z pracą dyplomową, którą musiałem oddać do dzisiaj. Praca napisana Dodatkowo jeszcze chorowałem, ale to wyszło przy okazji.
Co się tyczy przytyku Trish - miałem chwilę przerwy, ale bardzo sporadycznie. Napisanie komentarzu na TA to kwestia 10 sekund, tutaj konsekwentnie musiałbym odpowiedzieć we wszystkich tematach... po to, żeby np. następnego dnia znowu nie mieć czasu. Napisałem 25, tego się trzymałem. Gramy dalej, jeśli chcecie
PS: Havroth, nie przesadzaj, uderzyłeś się głową spadając z łóżka, nie spadłeś ze schodów na głowę na kamienną posadzkę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Czw 3:15, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 3:26, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Zupełnie zdrów skończyłem śniadanie i zacząłem szukać w myślach wszelkich możliwych wskazówek odnośnie sprawy związanej z zachorowaniami. Pokrótce wyjaśniam Caanowi czego się wczoraj dowiedzieliśmy, lub raczej brak zbyt wielu nowin.
- ... Trish mówiła, że aura wokół chorego była jakaś inna od tej z artefaktu, który spotkaliście i to właściwie tyle. - kończę wyjaśniać sprawę. Czekam na komentarz ze strony pozostałych i patrzę przez okno oceniając pogodę.
\\\
Jeżeli chodzi o ostatni komentarz, to chodziło mi o zaznaczenie, że jest to po prostu tylko fizycznej natury, a nie że zaraz jestem poturbowany, a jeżeli do ogółu, to wybacz dramę, ale myślałem, że to będzie szybciej przebiegało, ale niestety się pomyliłem. A jak zacząłem z pewną myślą, to już wolałem dopisać utrzymując ten sam charakter.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 9:46, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Przypomina mi się, kiedy Trish wspomina o uratowaniu życia przez kapliczke Burguna.
Odczarowaną przez (między innymi) Tinesa.
,, Tak à propos, w jaki sposób kapliczka Burguna uratowała wam życie?. " - Powiedziałem z zaciekawieniem,
nie spuszczając wzroku z czarodziejki i młodego rekruta.
Czyżby mieli problemy z klątwą, z którą teraz i my mamy do czynienia?
Zacząłem zastanawiać się nad odpowiedziam na moje pytanie.
\\\
Uznajmy, że Til już uleczył Tinesa. OK?
+
Przepraszam za nie napisanie postu.
Jak już pisałem mam problemy ze sprzętem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 11:55, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Z pełnym zadowolenia westchnieniem odsuwam od siebie pustą (wreszcie!) miskę i zwracam się do Caana.
- No niestety, nie mamy za dużo informacji. Dlatego dziś trzeba ich zebrać najwięcej, jak się da. Plan jest taki: ja i Til idziemy przepytać pozostałych drwali, a ty i Tines wracacie do Starszego dopytać go o kilka szczegółów. Dalszego ciągu jeszcze nie ustaliliśmy, ale w następnej kolejności pewnie trzeba będzie się przespacerować do tartaku. Może spotkajmy się tutaj, jak już skończymy swoje rozmowy i wtedy zobaczymy, co dalej? - Nie czekając na odpowiedź odwracam się do Tila. - Jak pewnie wiesz, kapliczka jest pełna mocy Burguna, tej samej, dzięki której przed chwilą naprawiłeś Tinesowi łepetynę. Tyle że jest jej o wiele więcej. I właśnie ona uleczyła nas z choroby spowodowanej przez artefakt.
A przy okazji zadziałała na mnie jak najlepsza kuracja odmładzająca. Tak, stanowczo będę odwiedzać tę kapliczkę przy każdej okazji.
\\\
Miło cię widzieć, Norusiu, gratuluję ukończenia pracy. Nie to, żebym chciała być złośliwa, ale widywałam cię nie tylko na TA - na YT też się dość intensywnie produkowałeś.
\\\Noruj
Pierwsze primo - z filmami Vlada jestem do tyłu Drugie primo - oglądałem je w tle. Trzecie primo - gdzieś tam napisalem 2 komentarze, z odstępem 2 godzinnym. Tyle zajmowało mi obejrzenie 1 materiału, pani komisarz :>
\\\
Dziękuję za wyjaśnienia, Norusiu, ale, hmm, wcale nie musisz mi się tłumaczyć. Chyba że bardzo chcesz. :*
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Czw 14:46, 25 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:46, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Dobra. Może zanim jeszcze się rozdzielimy powiedz mi Trish, czy z Twojej strony jakieś specjalne mam pytania zadać? Wiem, że trzeba spytać o osoby, czy nie pojawiły się nowe, albo, ktoś zmienił swoje zachowania. Trzeba też postarać się wypytać od dokładniejsze informacje gdzie przechodził starszy. Jeżeli tartak jest dość duży, to opis "przeszedłem przez tartak i na teren wycinki", może mało powiedzieć. - powiedziałem starając się na szybko przypomnieć sobie podsumowanie po wizycie w szpitalu.
"Teraz to ja mogę działać! Wszyscy na nogach, brak mdłości przy każdej zmianie pozycji. Żyć nie umierać."- pomyślałem zajmując się szukaniem we wspomnieniach informacji o okolicach Trenis jeszcze z przed wyjazdu do zakonu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:58, 25 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Już mam na końcu języka propozycję, że pójdę z Tinesem i nie będzie musiał zapamiętywać moich pytań, ale odpuszczam. Niech sobie ode mnie odpocznie, biedaczek, wystarczająco go już dziś uszkodziłam. To znaczy uszkodził się sam, ale nie mogę wykluczyć, że może to mieć jakiś związek ze mną. Może robiłam rano za dużo hałasu? Wystraszył się pewnie, zerwał nagle i zaplątał w kołdrę. Jak przyjdzie pora, to muszę przemyśleć kwestię kolejnego noclegu...
- Zapytaj jeszcze o chłód, czy gdzieś go doświadczył. Niekoniecznie w tartaku. I o wszystko, co odbiegało ostatnio od normy. Pamiętam, że Starszy mówił coś o drapaczach, że zrobiły się wyjątkowo agresywne, czy jakoś tak? Może to nie ma znaczenia, ale Avar miał na nodze ranę, zadaną właśnie przez drapacza, więc dobrze by było dowiedzieć się na ten temat czegoś więcej. A może Starszy zaobserwował jeszcze coś nietypowego?
Więcej na razie nie przychodzi mi do głowy, choć pewnie powinno. No nic, najwyżej zadręczymy Starszego naszymi wizytami, sprawa jest na tyle poważna, że będzie musiał je ścierpieć, czy mu się to podoba, czy nie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 1:15, 26 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Powodzenia w takim razie z drwalami. Bądźcie delikatni. - powiedziałem patrząc na Trish. - Może się okazać, że, któryś był zamieszany w możliwe szukanie kupca artefaktów, ale nie brał bezpośrednio udziału w jego przenoszeniu. Wtedy może próbować nawet nastawić innych przeciwko wam. Wolałbym abyście wrócili bez problemów tutaj i obydwoje w pełni zdrowi. - powiedziałem kończąc ze spojrzeniem w stronę Tila.
- Jeżeli szybko nam pójdzie to spróbujemy dołączyć do was, a przynajmniej ja. Wolę mieć pewność, że wszyscy są bezpieczni.
- To jak? Ruszamy? - zapytałem Caana wstając z miejsca i się przeciągając
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 11:47, 26 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Że to niby ja nie jestem delikatna? Pff, też mi coś. Ignoruję tę impertynencką aluzję, a także teorię o sprzedaży artefaktu i zamieszanych w ten niecny proceder drwalach. Próbuję również zignorować myśl, że przeciągający się jak kot Tines wygląda całkiem atrakcyjnie i prawie mi się to udaje. Podnoszę tyłek, po czym zwracam się do Tila.
- My też się zbierajmy, robota czeka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 13:28, 26 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Mam nadzieję, że do jutra załatwimy tę sprawę, i będziemy mogli już świętować. Powodzenia. - powiedziałem do towarzystwa z uśmiechem i stanąłem koło okna czekając na Caana.
"Jak to było? Wiara czyni cuda... Może jeżeli inni będą pozytywnie nastawieni, to faktycznie nie będzie tak źle? Poza tym wysokie morale w drużynie zawsze są przydatne."
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Pią 13:36, 26 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Pią 15:15, 26 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Najedzony Caan wyciera usta szmatką, którą znalazł na stole i podnosi się.
- Dobra, Tines. Prowadzisz - w gadce jesteś lepszy ode mnie. Ja zajmę się ochranianiem twoich pleców - powiedział i uśmiechnął się szczerze, dając ci do zrozumienia, że możecie już iść.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Pią 15:15, 26 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:02, 26 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- To do zobaczenia później! - skłoniłem się na pożegnanie do Trish i do Tila i ruszyłem w stronę drzwi.
"Mam nadzieję, że po prostu mam zły dzień i nie umiem pozytywnie myśleć. Mam dziwne przeczucie, że lepiej było posłać Caana z Trish. Obydwoje mieli do czynienia z artefaktem, a na dodatek... Czy dwójka magów poradzi sobie z kilkoma toporami? Przecież nie mają prawie pancerza, a posturą nie wykazują dużej siły... Eee... Nie pownienem się tak martwić na zapas. Nim dotrą przeciwnicy, zostaną wystrzelani jak ostatnio z orkami było." - z tym kłębowiskiem myśli wychodzę z karczmy kierując się w stronę przybytku Starszego miasta.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|