 |
Kroniki Asgun "Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Czw 12:42, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Trish. Jeżeli nalegasz na podejście do drwala, to pójdę z Tobą. Obawiam się, że posyłanie wykończonego Tila do szpitala może się skończyć tym, że chorzy się uczepią jak rzep do maga-uzdrowiciela. Posyłanie Ciebie zupełnie samej moim zdaniem nie wchodzi w grę. - odparłem kładąc nacisk na ostatnie zdanie.
" Mam nadzieję, że nie widać we mnie zupełnego braku chęci do dalszego błądzenia tej nocy. Tak właściwie, nie wiem zbyt wiele o działaniu tej klątwy artefaktu. Może faktycznie obawy magiczki są uzasadnione? " - wyprostowałem się na tyle na ile mogłem, by nie wyglądać na zmęczonego.
Rozejrzałem się wokół nasłuchując towarzyszy, ale i dźwięków nocy.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 13:11, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Uśmiecham się po nosem. Ciekawe, czy dobitna deklaracja Tinesa wynika z tego, że nie wierzy w to, iż sama sobie poradzę, czy raczej z tego, że tak bardzo chce się mną zaopiekować. A może jedno i drugie?
- Optymista z ciebie, Til. Kilka dni temu zauważono działanie artefaktu, ale jak długo drwale byli pod jego wpływem, nie wie nikt. Poza tym, wcale nie mamy pewności, co to jest, więc formułowanie przewidywań jest co najmniej ryzykowne. - Odwracam się do Tinesa. - Jeśli chcesz, to chodź ze mną, najwyżej wyrzucą nas za drzwi i każą wrócić jutro.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 13:37, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- W takim razie idę z Tobą.
Przeszedłem bliżej Trish i zwróciłem się do Tila i Caana.
- Wy w tym czasie sprawdźcie czy faktycznie znajdą się dla nas miejsca skoro mimo niewesołych czasów tutaj uciech nie brakuje.
" Ależ ona jednak jest uparta. Muszę zważać na nią, bo jeszcze narobi sobie problemów. " Westchnąłem w myślach i popatrzyłem na Trish. " I jeszcze się uśmiecha... Czy to z powodu tryumfu?"
"Mam nadzieję, iż nic złego nam nie przeszkodzi w wywiedzeniu się czegoś o miejscu aury artefaktu. Może nawet Avar będzie w stanie nam powiedzieć gdzie jest sam artefakt? "
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 20:11, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Pokiwałem głową. I zadowolony rzeczę - - Więc idźcie. My z Tilem na tą chwilę pójdziemy się napić.
Klepnąłem troszkę mocniej maga w plecy, po czym oparłem rękę na jego ramieniu i dopowiedziałem: Co Ty na to, przyjacielu?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:31, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Nastał mój ulubiony czas.
Czas odprężenia.
,, Chętnie spróbuję czegoś mocniejszego. " - Odpowiedziałem wesoło towarzyszowi
Ciekawe czy mają nalewkę wisniową na bazie spirytusu.
Słyszałem, że ten napój ma wyrazisty smak,
a do tego ojciec mówił, że jego zdaniem,
lepszego napoju w Asgun nie ma.
Trudno było mi się z nim spierać, z zerowym doświadczeniem.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 21:56, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Uśmiecham się znów. Przed chwilą byli tacy zmęczeni, a na samą myśl o trunkach zachowują się, jakby nowy duch w nich wstąpił.
- Tylko nie spijcie się za bardzo, chłopcy. Jutro czeka nas pracowity dzień. No i zostawcie coś dla nas. - Tak, kubek ciepłego, słodkiego wina, dobrze przyprawionego aromatycznymi korzeniami, to stanowczo coś, co dobrze mi zrobi. - Chodźmy, Tines.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 22:38, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Nagle większość zmęczenia odchodzi w niepamięć.
Wcześniej marzyłem o odpoczynku w formie spania,
teraz pragnę się zabawić.
,, Powodzenia, przyda wam się " - Po chwili spojrzałem w strone rekruta.
,, To lecimy, Caan? " - Spytałem z szerokim uśmiechem
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Czw 23:30, 04 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
" Może gdybym miał takie perspektywy jak oni, to też bym nie szedł spać. Chociaż kto wie co się stanie w drodze po wiadomości od Avara. "
"Szpital miał być nie daleko, ale może droga będzie nawet na tyle spokojna i długa, abym mógł uciec do marzeń, gdzie jestem wspaniałym paladynem stacjonującym w rodzinnym mieście i spacerującym z piękną niewiastą. Piękne rozgwieżdżone niebo i księżyc." - nim ruszyliśmy już się nieco zacząłem uśmiechać i patrzeć jagnięcymi oczyma w przestrzeń.
"... ... ..." - marząc dalej bezwiednie poszedłem za Trish dzięki podświadomości, która kazała ciału zareagować na źródło głosu, który mnie wezwał.
" Ogarnij się Tines! Jesteś na misji. Poza niewiastą i gwiazdami nic się nie zgadza, więc weźże się do roboty!" - starałem się przywołać do porządku. Jednak przy obecnym zmęczeniu umysłu marzenia były zbyt piękne, by choć jedną nogą nie pozostać w tym idealnym świecie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 15:20, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kątem oka spoglądam na milczącego, zapatrzonego w niebo Tinesa - wygląda na to, że nasz dzielny wojak nieco się rozmarzył. Jego pełna cielęcego zachwytu mina powoduje, że z trudem udaje mi się powstrzymać od parsknięcia śmiechem. Ale, o ile nieźle opanowuję niestosowną reakcję, to z myślami idzie mi już nieco gorzej. Zdradziecka wyobraźnia podsuwa mi obraz - widzę, jak paladyn zaczyna porastać sierścią i tęsknie wyć do księżyca. Dobra, dość tego, bo zaraz zacznę chichotać. Z niejakim trudem zbieram się do kupy i wyganiam z głowy romantycznego, niebieskookiego wilkołaka - niech idzie wyć gdzieś indziej, ja mam teraz robotę. Rozglądam się dookoła. Czy mi się wydaje, czy ten budynek, pod który właśnie podchodzimy, to szpital?
- Tines, pobudka. Chyba jesteśmy na miejscu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 16:18, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Yyy... Noo... Tak. Może wejdziemy do środka? - odpowiadam starając się zapanować nad pąsowieniem twarzy.
Zamykam na jakiś czas oczy. " Jedn, dwa, trzy, cztery, pięć - oddech. Może tak jednak jeszcze coś z siebie wyciśniesz i zachowasz powagę?"
- Trish? A co jeżeli ten artefakt będzie już gdzieś indziej? Przecież jeden z drwali mógł się połasić na taką magiczną kulę myśląc, że jest coś warta.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Pią 19:48, 05 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Już kolejny raz tego wieczoru chce mi się śmiać. A niech to, w życiu bym nie pomyślała, że Tines zawstydzi się swojego zamyślenia. Może uważa, że przyłapałam go na chwili słabości? Tak, to możliwe. Ach, ci mężczyźni... No nic, będę udawać, że wcale tego nie zauważyłam.
- Wejdziemy, wejdziemy. A w każdym razie spróbujemy. Chyba szpitala nie zamykają na noc? - Celem sprawdzenia swoich przypuszczeń podchodzę do drzwi i chwytam za klamkę. - A jeśli artefakt wziął któryś z drwali... Hm, nie wiem. Jeśli w tartaku nic nie znajdziemy, to trzeba będzie sprawdzić i tę ewentualność. Ale na razie szybko załatwmy to, co trzeba i wracajmy do gospody, zanim Caan z Tilem ogołocą z trunków cały bar.
///
@Tines: Ha, zdradziłeś się, szpiegu Północy. Ani razu nie powiedziałam (Caan też nie), że artefakt to magiczna kula.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 1:37, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Próbuję otworzyć drzwi. Jeżeli się da, to przepuszczam Trish i wchodzę zaraz za nią. Następnie rozglądam się po pomieszczeniu.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Sob 13:54, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Caan i Til wchodzą do gospody. Momentalnie uderza was przyjemne ciepło. W środku jest bardzo przyjemnie - na przodzie widzisz szeroką ladę, za którą stoi młoda kobieta o ciemnych włosach, a na lewo i prawo stoją stoły, przy których siedzą ludzie. Jest dość spokojnie - goście w kulturalny sposób rozmawiają i piją.
Trish i Tines docierają do szpitala, który znajduje się kawałek drogi od gospody. Budynek nie jest tak okazały jak gospoda. Ma tylko jedno piętro i wygląda na dość zaniedbane miejsce. W środku jest tylko jedna izba - widzicie rzędy łóżek i mały stolik, przy którym siedziała młoda kobieta - na oko w wieku Tinesa. Przeglądała jakieś papiery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:14, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Gdyby nie to, że wcześniej widziałam inne budynki, a zwłaszcza siedzibę Starszego, to pewnie uznałabym, że szpital wygląda całkiem normalnie. Ale na tle reszty miasta jest po prostu biedny. Ciekawe dlaczego Trenis nie zapewnia swoim chorym opieki na lepszym poziomie, skoro najwyraźniej je na to stać? Przysuwam się bliżej Tinesa i półgłosem mówię:
- Chyba teraz twoja kolej na posłużenie się urokiem osobistym. Coś czuję, że ty łatwiej przekonasz tę niewiastę, aby pozwoliła nam po nocy zakłócać chorym spokój.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 15:29, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Nie jestem przekonany do powodzenia, ale spróbować mogę. - szepczę do Trish i nim dziewczyna zauważa tę konwersację podchodzę i kłaniam się.
- Witaj młoda Pani. Czy mogę przeszkodzić na chwilę w Twej pracy? - mówię starając się przezwyciężyć zmęczenie, aby nie ukazywało się w mej postawie.
"Dobre wrażenie Tines! Trzeba zachować się jak należy, ale i wyglądać lepiej niż przybłęda z gór, więc wysil się trochę!"
\\\
Nie jestem pewien, ale moim zdaniem Caan i Til możecie pisać obok co się dzieje u was.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 18:36, 06 Lut 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Sob 19:22, 06 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
____________________________________________________________
Wchodząc rozglądam się po twarzach bywalców w karczmie.
Szkoda, że nie ma żadnego grajka,
uwielbiam różne piosenki przez nich wykonywane,
a w szczególności pieśni biesiadne.
Jestem bardzo ciekawy, co młody rekrut sobie zamówi.
,, Co zakupisz? " - Spytałem się udając, że w ogóle to mnie nie obchodzi. - ,, Chodzi mi o jakiś trunek. "
____________________________________________________________
///
,, _ " służy do przeniesienia czytelnika (jeśli mogę taką osobe nazwać) do innego miejsca xD.
Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 16:11, 07 Lut 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Nie 0:26, 07 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kobieta spogląda na Tinesa i ten ma wrażenie, że zna ją z czasów kiedy przebywał w Trenis. - Proszę wejść, tylko nie za głośno - powiedziała spoglądając na jedno z łóżek. Widzicie tam leżącego mężczyznę. - Od kiedy tu trafił nie powiedział słowa, wygląda jakby nie zostało mu dużo czasu...
- W czym mogę wam pomóc?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 5:38, 07 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
- Przede wszystkim. Jesteśmy tu, w sprawie misji, którą wykonujemy w Trenis i potrzebujemy możliwości zobaczenia się z drwalem o imieniu Avar. Pochodzę stąd i tak wydaje mi się, że Ciebie już znam, mam rację? - powiedziałem opierając rękę na rękojeści miecza przy pierwszej części i nachylając się ku dziewczynie w drugiej, bardziej osobistej. Uśmiechnąłem się przy tym, by nie robić wrażenia Wojownika Zakonu, który uważa się za pępek świata.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Noruj
Quadfour

Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Nie 15:06, 07 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Kobieta uśmiecha się smutno - Starszy faktycznie uprzedzał mnie o waszym przybyciu. No i masz rację, chyba mieliśmy okazję poznać się w gospodzie, przy okazji Święta Estasa... - zarumieniła się, chociaż ledwo to dostrzegasz. Kobieta otrząsa się z zamyślenia i przedstawia się - Nazywam się Eriel, a co do drwala... Śmiało, idźcie do niego, ale nie miejcie wielkich nadziei. - wskazuje wam łóżko na którym ktoś leżał.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Gość
|
Wysłany: Nie 18:47, 07 Lut 2016 Temat postu: |
|
|
Heh, zdaje się, że uleganie urokowi osobistemu Tinesa nie jest dla pani Eriel nowością. Proszę, proszę, niby to wstydliwy, a tu takie historie...
- Witaj Eriel, ja jestem Trish. Co masz na myśli, mówiąc, żebyśmy nie robili sobie nadziei? Czy stan Avara jest tak tragiczny, że nie zdołamy się z nim porozumieć?
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|