Forum Kroniki Asgun Strona Główna Kroniki Asgun
"Bycie wychędożonym przez drapacza, nie może być przyjemne, no chyba, że dla ekstremalnych masochistów. " Til
 
 » FAQ   » Szukaj   » Użytkownicy   » Grupy  » Galerie   » Rejestracja 
 » Profil   » Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   » Zaloguj 

Miasto Orków [Veth, Cathrina, Rieux, Rinet]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Pią 22:14, 15 Sty 2016    Temat postu:

Cathrina spogląda na kulę z dozą strachu i zaciekawienia. Następnie przerzuca wzrok na drzwi.
- To wygląda na wejście do miasta, ale jak otworzyć te drzwi? To coś związanego z tą kulą? Wyglądacie jakbyście już takie wiedzieli. - powiedziała spoglądając pytająco na towarzyszy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pią 23:16, 15 Sty 2016    Temat postu:

Próbuję ostrożnie dotknąć kuli. Najwyżej stracę rękę.

A może kula też zacznie do nas mówić? Chwilę przed powyższą czynnością, odzywam się do Cath.

- Widzieliśmy podobną. Miejmy nadzieję, że ma bardziej przyjazne działanie.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 0:44, 16 Sty 2016    Temat postu:

- Powiesz coś więcej o tej kuli? - patrzę na poszukiwacza z ukosa - Chyba, że nieprzyjemne działanie to sprawa intymna. Jeśli tak, to nie chcę
nic wiedzieć.

Zaczynam, szukać na ścianach i podłodze mechanizmu otwierającego, starając się nie przegapić jak kula odrywa rękę Rinetowi.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Sob 0:44, 16 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 1:20, 16 Sty 2016    Temat postu:

Przeczesuję włosy i siadam na ziemi, muszę pomyśleć nad tym dłużej.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Sob 2:13, 16 Sty 2016    Temat postu:

- Poprzednia kula zaraziła nas jakąś klątwą, czy innym lichem i omal przez to nie zginęliśmy. Ale ta tutaj jest wyraźnie inna.

Nie mogę powstrzymać uśmieszku.

- Ty też potrafisz mówić, kulo?
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Sob 22:16, 16 Sty 2016    Temat postu:

Kiedy dotykasz kuli, coś przytrzymuje twoją dłoń w jej środku. Ręka przechodzi ci przez tą błękitną materię. Nie sprawia to jednak bólu. Z kuli wystrzeliwuje niebieski promień, który pada natomiast na kamienne drzwi. Z głośnym hukiem, momentalnie się otwierają.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noruj dnia Sob 22:33, 16 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 1:16, 17 Sty 2016    Temat postu:

Podchodzę do otwartych wrót.
-Cóż to? Czyżby dalsza droga?
Nie możemy podejmować zbyt pochopnych decyzji, w końcu nie wiemy, na co możemy tu natrafić.
Przystawiam więc tylko pochodnię, by ujrzeć co kryje mrok za kamiennymi drzwiami.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 4:12, 17 Sty 2016    Temat postu:

Ja staram się zbadać teren za drzwiami oświetlony pochodnią Cathriny.
"Dotknięcie" kuli zadziałało, hah. A spodziewałem się, że następny raz będę wyrywał marchewki zębami.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie 14:31, 17 Sty 2016    Temat postu:

W momencie, w którym zabierasz rękę, promień natychmiast znika, a drzwi w ułamku sekundy się zatrzaskują z taką siłą, że jakby Cathrina zrobiła jeden krok więcej, to uwaliłoby jej rękę.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Nie 15:18, 17 Sty 2016    Temat postu:

No, prawie urwało rękę. Tylko, że nie Rinetowi. Nie znalazłem żadnych przycisków czy innego otwierającego drzwi dziadostwa. Więc wychodzi na to,
że ktoś tu musi zostać. Chyba najlepiej z całej czwórki będę się czuł sam, tutaj. Zostaję. Gdy wszyscy byli jeszcze w szoku ja podchodzę do kuli i
wkładam do niej rękę.

- Wchodźcie albo się rozmyślę. - Swoją drogę ciekawe jak orkowie wchodzili do tego miasta. Na pewno otwierali bramy od środka. - Najwyżej
w środku znajdziecie jakiś mechanizm otwierający.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 16:06, 17 Sty 2016    Temat postu:

W takim razie kiwam głową Vethowi i Cathrinie, żebyśmy wchodzili, a sam ostrożnie i powoli wkraczam do środka.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:33, 17 Sty 2016    Temat postu:

- Tylko nie zabieraj ręki od razu.
Mówię do Rieux
- Być może z jakichś powodów trzeba będzie nagle zawrócić.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:43, 17 Sty 2016    Temat postu:

Czekam jeszcze moment.

- Dobra. Nie jest to doskonałe rozwiązanie, ale nie możemy nie skorzystać. Mam tylko nadzieję, że znajdziemy sposób na powrót tą samą drogą.


Zbieram się na nogi i idę w kierunku wrót.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:43, 17 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Nie 23:52, 17 Sty 2016    Temat postu:

Już się rozmyśliłem. Ale co tam. Niech idą.

- Będę trzymał rękę tyle czasu, na ile będę miał w niej siłę, tylko nie zapomnijcie o mnie.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Nie 23:53, 17 Sty 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Pon 2:19, 18 Sty 2016    Temat postu:

W momencie, w którym twoi kompani przechodzą przez drzwi, te za tobą (wejściowe) zamykają się z hukiem. Aż podskoczyłeś i odsunąłeś rękę od kuli, co spowodowało, że zostałeś odcięty i pozostawiony w niemal całkowitej ciemności. Jedyne światło, jakie dostrzegasz jest w postaci bladego niebieskiego światełka, które ledwo pada na twoją dłoń.

Reszta znajduje się w długim mrocznym korytarzu, który ciągnie się niemiłosiernie, od kiedy opuściliście ten "przedsionek". W pewnym momencie, zauważacie strome schody. Szły w dół i ledwo je dostrzegliście w świetle pochodni...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Pon 2:54, 18 Sty 2016    Temat postu:

Nadal nie wygląda jakbyśmy mieli inne wyjście niż podążać naprzód. Upewniam się skinięciem głowy i - po potwierdzeniu towarzyszy - ostrożnie ruszam schodami w dół.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 16:08, 18 Sty 2016    Temat postu:

Daję Cathrinie znak, by ruszała za Vethem, a sam będę trzymał się za nimi i osłaniał tyły. Co prawda, rozdzielanie się nigdy nie jest miłą perspektywą, ale nie ma innego wyjścia. Poza tym, Rieux sobie poradzi.

Swoją drogą, jeśli tak wygląda "miasto", to orkowie są naprawdę dziwacznymi istotami.
Powrót do góry
Gość







PostWysłany: Pon 17:57, 18 Sty 2016    Temat postu:

Yyyy... To nie ja. Coś mi tu wyraźnie nie pasuje. To nie może być orkowe miasto. Po co byłyby mechanizmy oddzielające jedną osobę przy wejściu do
miasta. To na pewno jest pułapka. Tylko pytanie, kto jest ofiarą. Ja, czy ta zgraja, która weszła wgłąb. Jeśli ja, to nie mam zamiaru siedzieć w tych
ciemnościach, czekając na śmierć.


Nie dotrzymuje słowa i wyjmuję rękę z kuli. Powoli ruszam ku wyjściu, do pierwszej bramy. Moja obecność przy kamiennej bramie i tak wiele by nie
pomogła. Po drodze myślę:

Mogę założyć się, że Rinet teraz podejrzewa mnie o tchórzostwo, czy o zdradę. Nie wiem czy jest jakiś większy sens, ale staram wydostać się na
zewnątrz. Tym razem nie chcę wystraszyć żadnego nietoperza.
Powrót do góry
Noruj
Quadfour
Quadfour



Dołączył: 17 Lut 2015
Posty: 590
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Wto 1:22, 19 Sty 2016    Temat postu:

Cała trójka rusza schodkami w dół i trwa to wieki... Nie macie pojęcie jak głęboko już zeszliście, ale po kilkunastu minutach uważnego schodzenia, w końcu docieracie do końca. Przed wami stoją o dziwo, kolejne kamienne drzwi. Te jednak są inne, ponieważ otwierają w sposób podobny do tych, którzy używają ludzi. Widzicie dwa kamienne uchwyty, najprawdopodobniej należy ciągnąć je do siebie.

Po drodze zauważaliście na ścianach dziwne rysunki, o takiej szczegółowości, które powinny wykraczać poza umiejętności zielonoskórych. Większość z nich pokazywała sceny walki, między Orkami, a dwoma skrzydlatymi postaciami. Nie macie pojęcia kto to mógłby być.

///
Adrap: PW.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 2:36, 19 Sty 2016    Temat postu:

Otwieram.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Kroniki Asgun Strona Główna -> Scenariusze Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 14, 15, 16  Następny
Strona 6 z 16

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
subMildev free theme by spleen & Programosy
Regulamin